Jak mówił Adam Hofman, to otoczenie prezydenta Bronisława Komorowskiego przejęło od opozycji pomysł zajęcia się bezpieczeństwem i "straszy teraz zagrożeniem ze Wschodu". - Na Ukrainie już było gorzej i dlaczego teraz w Polsce ma się dużo dziać? Będą rezerwiści, pan prezydent będzie pokazywał się w takim otoczeniu, a to dlatego, że jest kampania prezydencka. Prezydent ma taki pomysł, aby osadzić się w roli orędownika bezpieczeństwa. A wszyscy naokoło, cała ta orkiestra otaczająca prezydenta, będzie nam grać na werbelku: "wojna, wojna". Przy czym ta wojna skończy się wraz z wyborami prezydenckimi - stwierdził Hofman. Jego zdaniem "prezydent Komorowski wskoczył w buty bezpieczeństwa".
Poseł Święcicki bronił głowy państwa. - Prezydent nie musiał wskakiwać w żadne buty, bo dużo już zrobił jako minister obrony i później dawał wyraz swojej troski o bezpieczeństwo. Nie musi wchodzić w żadne buty, bo od dawna w nich jest - przekonywał.
- On jest w tych w butach, ale od pięciu lat to są rosyjskie walonki - odparował Hofman, ale zreflektował się i przyznał, że to stwierdzenie na wyrost, mające pokazać, że Komorowski i PO przed laty bagatelizowali zagrożenie ze Wschodu.