Historyczne freski na ścianach komendy policji w Gnieźnie

Pochodzące z początku XX wieku malowidła odkryto podczas remontu Powiatowej Komedy Policji w Gnieźnie. Freski przedstawiające sceny biblijne, m.in. wskrzeszenie Łazarza, zdobiły istniejącą w tym miejscu do lat międzywojennych szpitalną kaplicę.

14

- Budynek, w którym mieści się komenda pochodzi z XIX wieku i ma bardzo bogatą historię. Udało nam się ustalić, że w 1883 roku w miejscu obecnej dyżurki mieściła się kaplica, a pozostałe pomieszczenia zajmowane były przez szpital św. Jana. Chorymi zajmowały się wówczas siostry elżbietanki - powiedziała oficer prasowy gnieźnieńskiej policji Anna Osińska.

Na malowidła znajdujące się na ścianach i suficie dyżurki natrafiono podczas remontu trwającego na komendzie od kilku miesięcy. Ich autorem jest według źródeł historycznych, na które powołuje się policja, gnieźnieński malarz Stanisław Smogulecki, który żył w latach 1886 - 1939.

- Kaplica szpitalna miała być miejscem, w którym chory miał spotykać się z Bogiem, dlatego polichromie artysty przedstawiają sceny biblijne, nawiązujące do momentów uzdrawiania chorych. Nie wszystkie freski zostały dotychczas odsłonięte w całości, ale wśród scen, które można już zobaczyć jest m.in. moment wskrzeszenia Łazarza przez Chrystusa - zaznaczyła Osińska.

Według jednych ze źródeł budynek szpitala w późniejszym okresie służył jako dom księży seniorów, natomiast w czasie wojny miał być siedzibą SS. Podaje się, że to właśnie za czasów niemieckiej okupacji freski zostały zamalowane grubą warstwą farby.

Powiadomiona o odkryciu wielkopolska wojewódzka konserwator zabytków w Poznaniu Jolanta Goszczyńska potwierdziła wartość artystyczną i historyczną polichromii, i postanowił zaliczyć freski do rejestru zabytków województwa wielkopolskiego.

- Malowidła niewątpliwie mają dużą wartość artystyczną i historyczną. Są to w układzie pasowym sceny i figuralne, i różnorakie elementy ornamentalne, natomiast cały program ikonograficzny można będzie określić dopiero po zakończeniu wszystkich prac. Wtedy też, po wykonaniu dokumentacji powykonawczej i konsultacji z historykami sztuki można będzie z większą pewnością określić autora tych dzieł - powiedziała.

- Freski są częściowo zniszczone przez czas i przez to, że przez lata były zakryte grubą warstwą tynku. To spowodowało liczne uszkodzenia mechaniczne. Biorąc jednak pod uwagę te czynniki i fakt, że sam budynek był wielokrotnie przebudowywany, można powiedzieć, że freski są w całkiem niezłym stanie i mogą być w pełni poddane pracom konserwatorskim - dodała.

Remont połączony z renowacją fresków ma potrwać do końca września. Po tym czasie pomieszczenia nadal będzie pełniło rolę policyjnej dyżurki.

Źródło artykułu:

Wybrane dla Ciebie

Spotkanie Tusk -Erdogan. Rozmawiali o Rosji i Ukrainie
Spotkanie Tusk -Erdogan. Rozmawiali o Rosji i Ukrainie
USA naciskają na Komitet Noblowski w sprawie Trumpa
USA naciskają na Komitet Noblowski w sprawie Trumpa
"Wymiana ambasadorów". Ujawniamy propozycję Dudy dla Sikorskiego
"Wymiana ambasadorów". Ujawniamy propozycję Dudy dla Sikorskiego
Szef MSZ Słowacji zwrócił się do Putina. "Natychmiast"
Szef MSZ Słowacji zwrócił się do Putina. "Natychmiast"
Zatrzymani na granicy. Dyplomata przemycał do Polski ludzi
Zatrzymani na granicy. Dyplomata przemycał do Polski ludzi
Pełnomocnik potwierdza. Poseł PiS na oddziale. Są zażalenia
Pełnomocnik potwierdza. Poseł PiS na oddziale. Są zażalenia
Nadciągają niże genueńskie. Przyniosą ulewy i śnieg
Nadciągają niże genueńskie. Przyniosą ulewy i śnieg
NFZ podnosi ceny w sanatoriach już od maja. Kto zapłaci najwięcej?
NFZ podnosi ceny w sanatoriach już od maja. Kto zapłaci najwięcej?
Negocjacje pod ambasadą. Kobieta zabarykadowała się w aucie
Negocjacje pod ambasadą. Kobieta zabarykadowała się w aucie
Zabili 50 zakładników. Porwali pociąg w Pakistanie
Zabili 50 zakładników. Porwali pociąg w Pakistanie
Rosja zaatakowała port w Odessie. Zginęło czterech Syryjczyków
Rosja zaatakowała port w Odessie. Zginęło czterech Syryjczyków
Ukraina ma "czerwone linie". Zełenski na nie wskazał
Ukraina ma "czerwone linie". Zełenski na nie wskazał