Historyczne freski na ścianach komendy policji w Gnieźnie
Pochodzące z początku XX wieku malowidła odkryto podczas remontu Powiatowej Komedy Policji w Gnieźnie. Freski przedstawiające sceny biblijne, m.in. wskrzeszenie Łazarza, zdobiły istniejącą w tym miejscu do lat międzywojennych szpitalną kaplicę.
07.09.2015 | aktual.: 12.09.2015 10:16
- Budynek, w którym mieści się komenda pochodzi z XIX wieku i ma bardzo bogatą historię. Udało nam się ustalić, że w 1883 roku w miejscu obecnej dyżurki mieściła się kaplica, a pozostałe pomieszczenia zajmowane były przez szpital św. Jana. Chorymi zajmowały się wówczas siostry elżbietanki - powiedziała oficer prasowy gnieźnieńskiej policji Anna Osińska.
Na malowidła znajdujące się na ścianach i suficie dyżurki natrafiono podczas remontu trwającego na komendzie od kilku miesięcy. Ich autorem jest według źródeł historycznych, na które powołuje się policja, gnieźnieński malarz Stanisław Smogulecki, który żył w latach 1886 - 1939.
- Kaplica szpitalna miała być miejscem, w którym chory miał spotykać się z Bogiem, dlatego polichromie artysty przedstawiają sceny biblijne, nawiązujące do momentów uzdrawiania chorych. Nie wszystkie freski zostały dotychczas odsłonięte w całości, ale wśród scen, które można już zobaczyć jest m.in. moment wskrzeszenia Łazarza przez Chrystusa - zaznaczyła Osińska.
Według jednych ze źródeł budynek szpitala w późniejszym okresie służył jako dom księży seniorów, natomiast w czasie wojny miał być siedzibą SS. Podaje się, że to właśnie za czasów niemieckiej okupacji freski zostały zamalowane grubą warstwą farby.
Powiadomiona o odkryciu wielkopolska wojewódzka konserwator zabytków w Poznaniu Jolanta Goszczyńska potwierdziła wartość artystyczną i historyczną polichromii, i postanowił zaliczyć freski do rejestru zabytków województwa wielkopolskiego.
- Malowidła niewątpliwie mają dużą wartość artystyczną i historyczną. Są to w układzie pasowym sceny i figuralne, i różnorakie elementy ornamentalne, natomiast cały program ikonograficzny można będzie określić dopiero po zakończeniu wszystkich prac. Wtedy też, po wykonaniu dokumentacji powykonawczej i konsultacji z historykami sztuki można będzie z większą pewnością określić autora tych dzieł - powiedziała.
- Freski są częściowo zniszczone przez czas i przez to, że przez lata były zakryte grubą warstwą tynku. To spowodowało liczne uszkodzenia mechaniczne. Biorąc jednak pod uwagę te czynniki i fakt, że sam budynek był wielokrotnie przebudowywany, można powiedzieć, że freski są w całkiem niezłym stanie i mogą być w pełni poddane pracom konserwatorskim - dodała.
Remont połączony z renowacją fresków ma potrwać do końca września. Po tym czasie pomieszczenia nadal będzie pełniło rolę policyjnej dyżurki.