PolskaHappening w Poznaniu. Przebrali się za kliny zieleni i zaatakowali Urząd Miasta

Happening w Poznaniu. Przebrali się za kliny zieleni i zaatakowali Urząd Miasta

We wtorek przed Urzędem Miasta odbył się nietypowy happening. Osoby przebrane za miejskich urzędników walczyły z klinami zieleni.

Happening w Poznaniu. Przebrali się za kliny zieleni i zaatakowali Urząd Miasta
Źródło zdjęć: © WP.PL | Zenon Kubiak

Bardzo niecodziennie sceny rozegrały się w środę, 27 sierpnia, na placu Kolegiackim. "Najpierw pojawiły się na nim przybyłe z czterech stron zielone postacie, które przy okrzykach Nadchodzą, nadchodzą kliny zieleni" usiłowały dostać się do Urzędu Miasta. Drogę zagrodziły im jednak osoby przebrane za miejskich urzędników z Ryszardem Grobelnym na czele. Starcie okazało się nieuniknione. Jedni ruszyli do walki z hasłem "Z liścia urzędnika, z liścia", drudzy z hasłem "Raz mieczem, raz młotem zieloną hołotę". Urzędników dopingował mężczyzna symbolizujący poznańskich deweloperów, licząc, że ich zwycięstwo pozwoli mu zabetonować całą zieleń w mieście. Starcie rzeczywiście zakończyło się wygraną urzędników - kliny padły martwe przy wjeździe na dziedziniec Urzędu Miasta.

Takim nietypowym happeningiem poznańscy anarchiści postanowili zaprotestować przeciwko nowemu studium zagospodarowania przestrzennego, nad którym od kilku tygodni pracuje Rada Miasta. Zdaniem anarchistów studium ma stanowić furtkę dla deweloperów do zabudowy terenów zielonych miasta.

- Miasta do zagęszczania zabudowy zachęca taka, a nie inna struktura dochodów, w której coraz większą rolę odgrywa podatek od nieruchomości. To niejako samo dopinguje miasta do tego, aby umożliwić deweloperom budowę kolejnych osiedli mieszkaniowych. Ci jednak nie chcą ich stawiać gdzieś na obrzeżach, ale w pobliżu terenów zielonych, gdzie mogą liczyć na największe zyski - wyjaśnia Jarosław Urbański z Federacji Anarchistycznej, jeden ze współorganizatorów happeningu.

Przeciwnicy nowego studium swojego protestu nie ograniczają tylko do demonstracji czy happeningów. Regularnie przychodzą też na posiedzenia Komisji Polityki Przestrzennej. Na jednym z nich Agnieszka Malinowska przedstawiła prezentację pokazującą, jakie zagrożenia niesie ze sobą coraz gęstsza zabudowa.

- Już teraz deweloperzy robią w Poznaniu co chcą, pracownicy Miejskiej Pracowni Urbanistycznej są im całkowicie podporządkowani - uważa Malinowska.

O tym, czy nowe studium zagospodarowania przestrzennego zostanie uchwalone, Rada Miasta zdecyduje podczas sesji zaplanowanej na wtorek, 2 września.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (8)