Trwa ładowanie...
29-11-2012 08:20

Grzegorz Braun: powinniśmy się martwić o bezpieczeństwo premiera

- Powinniśmy się martwić o bezpieczeństwo premiera - przestrzega w rozmowie z "Super Expressem" Grzegorz Braun. Według reżysera Donald Tusk jest "bardzo istotnym świadkiem ws. zamachu smoleńskiego". - Ponieważ trwa akcja eliminowania świadków, więc i on nie może czuć się bezpiecznie - wie, z jakimi ludźmi zadarł - podkreśla Braun.

Grzegorz Braun: powinniśmy się martwić o bezpieczeństwo premieraŹródło: PAP, fot: Krzysztof Świderski
dz1gcsx
dz1gcsx

Reżyser tłumacząc się ze swojej wrześniowej wypowiedzi, w której zawarte były spekulacje na temat potrzeby mordowania m.in. dziennikarzy "Gazety Wyborczej" i TVN (zajęła się nią prokuratura - przyp.red.), stwierdził, że wcale nie nawołuje do zbrodni. - Przeciwnie - nawołuję do surowego karania zbrodni. Ze szczególnym uwzględnieniem zbrodni zdrady stanu. (...) Bezkarność zaprzaństwa i zdrady - a z takim stanem rzeczy mamy do czynienia w tym nieszczęsnym post-PRL - prowadzi do upadku państwa - mówi.

Odnosząc się do "Gazety Wyborczej" i TVN stwierdził: To są dziś przodujące centra promocji zdrady i zaprzaństwa jako obowiązujących koncepcji politycznych i wzorców osobowych. Jego zdaniem mamy dziś w Polsce sytuację wojenną. - Państwu polskiemu została wytoczona niewypowiedziana wojna, której pierwszym krwawym aktem był zamach smoleński - fizyczna likwidacja naszej przywódczej elity - przekonuje reżyser.

Braun ostrzega też, że "powinniśmy się martwić o bezpieczeństwo premiera". - Jest on bardzo istotnym świadkiem ws. zamachu smoleńskiego - jedynym człowiekiem, który kiedyś ewentualnie może zeznać, o czym rozmawiał z Włodzimierzem Putinem na molo w Sopocie w 2009 r. Ponieważ trwa akcja eliminowania świadków, więc i on nie może czuć się bezpiecznie - wie, z jakimi ludźmi zadarł - zaznacza rozmówca "SE".

"Kule powinny świstać..."

Prokuratura wszczęła postępowanie sprawdzające w sprawie wrześniowej wypowiedzi Grzegorza Brauna. Podczas spotkania dyskusyjnego w prawicowym klubie reżyser mówił: "Kule powinny świstać, a mamy kabaret. Bo kolejny przesąd to wiara w pacyfizm. Wiara, że tu można cokolwiek załatwić, jak nie zostaną w sposób nagły, drastyczny wyprawieni na tamten świat z tuzin redaktorów "Wyborczej" i ze dwa tuziny drugiej gwiazdy śmierci mediów centralnych - TVN. Nie wspominam o etatowych zdrajcach ze starego reżimu [brawa na sali]. Jeśli się nie rozstrzela co dziesiątego, to znaczy: hulaj dusza, piekła nie ma. Jeżeli nie karze się śmiercią za zdradę, to co?".

Będący podstawą postępowania artykuł 255 paragraf 2 Kodeksu karnego stanowi: "Kto publicznie nawołuje do popełnienia zbrodni, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3".

dz1gcsx
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dz1gcsx
Więcej tematów