Do tej pory w Gwinei zmarło na gorączkę krwotoczną Ebola 78 osób. Ponieważ do zakażeń doszło w pięciu różnych miejscach, w tym prawdopodobnie w stolicy Konakry, opanowanie choroby jest bardzo trudne.
- Takich rozmiarów epidemii jeszcze nie widzieliśmy - powiedział BBC Michel Van Herp z organizacji Lekarze bez Granic. Dodał, że kiedyś ogniska nie były tak rozprzestrzenione, więc teraz praca lekarzy jest szczególnie trudna.
Pracownicy medyczni wyglądają jak kosmonauci - mają szczelną ochronną odzież i okulary.
Wirusem bardzo łatwo jest się zarazić przez bliski kontakt z chorym. Wirus jest tak groźny, że umiera od 25 do 90 proc. zakażonych.