Trwa ładowanie...
d37ac3l
02-11-2010 13:00

Groźby pod adresem posłanki PiS pochodzą z Niemiec?

Oświęcimscy śledczy, którzy badają sprawę przesłanych mailem gróźb pod adresem wiceprezes PiS Beaty Szydło, wystąpili do właścicieli serwisu internetowego w Niemczech o pomoc w ustaleniu nadawcy - dowiedziała się PAP w oświęcimskiej Prokuraturze Rejonowej.

d37ac3l
d37ac3l

Zastępca prokuratora rejonowego Mariusz Słomka potwierdził, że list z groźbami nadany był z niemieckiego serwisu, choć nie wiadomo, czy sprawca wysłał go z Polski, czy też zza granicy. - Czekamy teraz na odpowiedź z Niemiec - powiedział prokurator. Nadawcy listu grozi kara do 3 lat więzienia.

E-mail z groźbami został wysłany w 19 października. Tego dnia w łódzkim biurze PiS 62-letni napastnik Ryszard C. zastrzelił Marka Rosiaka, asystenta europosła tej partii Janusza Wojciechowskiego, ciężko ranił nożem Pawła Kowalskiego, asystenta posła Jarosława Jagiełły. E-mail kierowany był na adres poselski Szydło. Zawierał groźby zabójstwa. List zaniepokoił zatrudnioną w biurze w Jawiszowicach koło Oświęcimia asystentkę parlamentarzystki.

Posłanka Beata Szydło wyjaśniła, że "w liście, oprócz obelg, znajdowały się zdania: "zaczęli was zabijać, mam nadzieję, że was wszystkich wybiją" i "ty się przestań pokazywać w mediach, bo możesz przez przypadek też trafić na celownik".

Małopolscy prokuratorzy w podobnej sprawie postawili już zarzut publicznego nawoływania do zniszczenia mienia poprzez spalenie biur wyborczych i poselskich PiS. Usłyszał go w poniedziałek 30-letni Michał K. z Krzeszowic. Mężczyzna przyznał się do zarzutu, wyjaśnił, że był to "głupi żart" i przeprosił.

d37ac3l
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d37ac3l
Więcej tematów