"Grożą masowymi represjami". Zdecydowane słowa prezesa PiS
- Nasi przeciwnicy uważają, że my nie mamy prawa rządzić, że poparcie naszych wyborców jest niewystarczające. Dzisiaj dochodzą już groźby stosowania masowych represji wobec ludzi naszej formacji - powiedział w środę prezes PiS Jarosław Kaczyński podczas spotkania w Tomaszowie Mazowieckim.
Jarosław Kaczyński kontynuuje objazd po kraju. W środę po godz. 18 spotkał się z mieszkańcami Tomaszowa Mazowieckiego.
- Jeżdżę po okręgach wyborczych i spotykam się z ich mieszkańcami, by rozmawiać o ważnych sprawach. W przyszłym roku czeka nas wybór. My zmianę, która nadeszła po 2015 roku, będziemy kontynuować - rozpoczął swoje wystąpienie Jarosław Kaczyński.
Kaczyński: powstrzymaliśmy wielki rabunek finansów publicznych
Lider Prawa i Sprawiedliwości wskazał, że "dziś jest ciężej niż było przynajmniej do 2019, a może nawet 2021 roku". - Mamy za sobą COVID-19, mamy wojnę i wielki kryzys ekonomiczny, który ogarnął cały świat. Ten kryzys dotyczy też nas bezpośrednio. Warto zastanowić się nad tym, kto w takich czasach trudnych będzie lepiej rządził - mówił polityk.
- Finanse publiczne zostały naprawione, powstrzymaliśmy wielki rabunek finansów publicznych. Za rządów naszych poprzedników te finanse one były przedmiotem wielkich nadużyć, wielkich rabunków - przekonywał Kaczyński.
Zaznaczył, że PiS dokonało reformy polityki społecznej oraz zwiększyło wydatki na służbę zdrowia i osoby niepełnosprawne. - Jeżeli podliczymy to, co w tej chwili jest wydawane na sferę socjalną, to jest dziś suma przekraczająca i to bardzo mocno 280 mld zł. To jest olbrzymia zmiana w porównaniu z tym, co było - stwierdził.
- Jeżeli ten kryzys się zakończy, to będziemy już coraz bliżej dogonienia Zachodu - jesteśmy bliżej Niemiec. Idąc tą efektywną drogą, możemy skracać dystans w stosunku do innych państw - powiedział prezes PiS.
"Chciał być dużym misiem". Kaczyński uderza w Tuska
W trakcie swojego wystąpienia Jarosław Kaczyński mówił też o przewodniczącym Platformy Obywatelskiej Donaldzie Tusku.
- Za czasów rządów Tuska Polska miała status junior partnera, który coraz niżej się kłania. Cele były w dużej mierze personalne, chodziło o karierę jednego człowieka - on chciał być dużym misiem i był gotów za to misiowanie dużo zapłacić. Płacił na Zachodzie, ale też Wschodzie - ocenił Kaczyński.
Jego zdaniem "to była sytuacja, gdzie ponosiliśmy duże straty gospodarcze, a nasza historia była zapomniana". - Wojna w Ukrainie pokazała, że jesteśmy państwem samodzielnym. Ale pytanie, na które będziemy odpowiadać w przyszłym roku, będzie dotyczyło tego, czy UE ma być jedynym państwem pod przewodnictwem Niemiec - stwierdził lider partii rządzącej.
- Nasi przeciwnicy uważają, że my nie mamy prawa rządzić, że poparcie naszych wyborców jest niewystarczające. Do tego dochodzi kwestia ideologii i według naszych przeciwników nie może rządzić opcja, która nie wyraża ideologii lewicy - mówił Kaczyński.
Kaczyński grzmi: "Do roboty!"
W ocenie byłego wicepremiera "dzisiaj dochodzą już groźby stosowania masowych represji wobec ludzi naszej formacji". - Niektórzy posuwają się do tego, żeby postulować stworzenie państwa policyjnego (…) To trzeba traktować poważnie - wskazał Kaczyński.
Szef PiS powiedział też, dlaczego jego zdaniem partie opozycyjne mają dziś tak wysokie poparcie. - To nie jest wynik tylko tego, że mamy do czynienia z kryzysem, trudnościami. To jest także wynik sytuacji w naszych mediach. Przewagę ma tamta strona, ogromna część naszego społeczeństwa jest po prostu wprowadzana w błąd - przekonywał polityk.
Jarosław Kaczyński zaapelował też do wszystkich działaczy i sympatyków Prawa i Sprawiedliwości. - Do roboty! (...) Bez pracy nie ma kołaczy - powiedział, przypominając o zbliżających się wyborach parlamentarnych.
Kaczyński: prędzej czy później pieniądze z KPO trafią do Polski
Prezes Prawa i Sprawiedliwości zaatakował też działaczy Komitetu Obrony Demokracji, którzy protestują w miastach, gdzie organizowane są jego wystąpienia. - To jest zwykłe chuligaństwo, często niebezpieczne - mówił.
Po raz kolejny Jarosław Kaczyński zadrwił też z osób LGBT. - My uważamy, że panie nie powinny udawać panów i vice versa. Ale to nie oznacza, że komuś tego zabraniamy, nie chcemy nic wymuszać - powiedział lider Zjednoczonej Prawicy.
Poruszył też sprawę Krajowego Planu Odbudowy. - Prędzej czy później pieniądze z KPO trafią do Polski. Można mówić, że co tam suwerenność, bierzemy pieniądze. I można też mówić, że bierzemy suwerenność i pieniądze. My jesteśmy w tej drugiej opcji - wskazał Kaczyński.
Były wicepremier skomentował też wydarzenia, do jakich doszło w Sejmiku woj. Śląskiego, gdzie Prawo i Sprawiedliwość straciło większość. - Tam była sytuacja charakterystyczna dla Katowic, ale oczywiście diabeł nie śpi. Są ludzie silniejsi i słabsi; ci słabsi w trudniejszej sytuacji bardzo często odpadają - mówił prezes PiS.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
Czytaj też: Kaczyński kontra Tusk. Wyniki mówią jedno