Gazeta podsłuchiwała 7 tys. znanych osób?
Nawet 7 tys. celebrytów, sportowców, polityków i innych osób z towarzyskiego i politycznego świecznika mogło było być podsłuchiwanych przez tabloid "News of the World" wchodzący w skład medialnego imperium Ruperta Murdocha.
11.04.2011 | aktual.: 11.04.2011 13:13
Adwokat Charlotte Harris, reprezentująca kilkoro poszkodowanych, powiedziała BBC, że włamanie się do cudzej skrzynki głosowej daje dostęp do skrzynek głosowych tych, którzy zostawili w niej wiadomość. Według niej podsłuchiwanych mogło było być od 4 tys. do nawet 7 tys. osób.
Do zakładania podsłuchów "News of the World" angażowano m.in. prywatnego detektywa Glenna Mulcaire'a, w 2007 roku skazanego prawomocnym wyrokiem wraz z dworskim korespondentem gazety Clive'em Goodmanem.
Gazeta przyznała się do podsłuchiwania celebrytów w latach 2004-2006, gdy jej redaktorem naczelnym był Andy Coulson, późniejszy doradca premiera Davida Camerona ds. kontaktów z mediami, który ustąpił z tej funkcji 21 stycznia br.
Wśród podsłuchiwanych wymienia się m.in. aktorkę Siennę Miller, komentatora sportowego Andy Graya, byłą laburzystowską minister Tessę Jowell i innych. Celem podsłuchów było zebranie pikantnych szczegółów na temat życia prywatnego i tropienie obyczajowych skandalików z myślą o uczynieniu gazety bardziej poczytną i dochodową.
Gazeta przeprosiła za te praktyki i przyznała, że są nie do przyjęcia. Niektórym spośród podsłuchiwanych obiecała odszkodowanie. Nieoficjalne doniesienia sugerują, że na ten cel koncern Murdocha wyasygnował 20 mln funtów szterlingów.
W ubiegłym tygodniu w związku z policyjnym dochodzeniem aresztowano dwóch dziennikarzy "News of the World": głównego reportera Neville'a Thurlbecka i byłego szefa działu wiadomości bieżących Iana Edmondsona.
Afera podsłuchowa nie jest nowa, wyszła na jaw jeszcze w 2006 roku, ale dochodzenie początkowo koncentrowało się na włamaniu się do skrzynki głosowej wnuka Elżbiety II - księcia Williama. Po skazaniu Mulcaire'a i Goodmana afera przycichła.
Odżyła na nowo, gdy kilka osób nabrało przekonania, że opublikowane w prasie doniesienia o ich prywatnym życiu były efektem podsłuchu. Scotland Yard, krytykowany za to, że jego wcześniejsze dochodzenie dotyczyło tylko podsłuchów w rodzinie królewskiej, wszczął nowe dochodzenie 26 stycznia br.
Afera podsłuchowa stawia w złym świetle szefa News Corp Ruperta Murdocha, którego wpływ na brytyjskie życie polityczne uważany jest za zbyt daleko idący. Właściciel koncernu "News of the World" zabiega o przejęcie kontroli nad telewizją BSkyB, a minister kultury, mediów i sportu Jeremy Hunt już się na to warunkowo zgodził.
Konkurenci Murdocha i spory odłam opinii publicznej domagają się zablokowania jego starań i przeprowadzenia publicznego dochodzenia w sprawie podsłuchów "News of the World".
Murdoch jest w W. Brytanii właścicielem gazet "Times", "Sunday Times", "Sun" i "News of the World" oraz udziałowcem BSkyB. W USA jest właścicielem "Wall Street Journal" i telewizji "Fox".
NaSygnale.pl: Uprawiał seks z uczennicami - nagrywał każdą minutę!