PolskaFrasyniuk i Lityński: Kuroń nie negocjował z władzą

Frasyniuk i Lityński: Kuroń nie negocjował z władzą

W opinii byłych opozycjonistów Władysława Frasyniuka i Jana Lityńskiego nieuprawnione jest twierdzenie, że Jacek Kuroń prowadził z SB rozmowy o charakterze negocjacji politycznych, o czym napisało wtorkowe "Życie Warszawy".

Frasyniuk i Lityński zwracają uwagę, że Kuroń miał być niedopuszczony do rozmów przy Okrągłym Stole. Tego argumentu używa też inny b. członek KOR Zbigniew Romaszewski.

"Życie Warszawy" napisało, że historycy natrafili w IPN na materiały dowodzące, że w latach 1985-1989 Kuroń prowadził z bezpieką rozmowy mające charakter negocjacji politycznych. Jak zaznaczył dziennik, chodzi o dokumenty z akt sprawy operacyjnego rozpoznania o kryptonimie Watra, która dotyczyła Jacka Kuronia. Wynika z nich, że Jacek Kuroń prowadził z bezpieką negocjacje polityczne pod przykrywką tzw. rozmów ostrzegawczych i przesłuchań. Według "ŻW", Kuroń miał rozmawiać w 1988 r. m.in. o przygotowaniach do Okrągłego Stołu.

Zdaniem jednego z czołowych działaczy opozycyjnych Władysława Frasyniuka (obecnie lidera Partii Demokratycznej-demokraci.pl), tekst w "ŻW" dowodzi "niekompetencji historyka IPN, który prowadził badania".

Jeśli ktoś jest naukowcem i pracuje w IPN, to doskonale wie, kto prowadził rozmowy z tamtą władzą i kto był konstruktorem rozmów przy Okrągłym Stole. Z całą pewnością był to Kościół i część środowisk inteligenckich. Na pewno nie Jacek Kuroń, który wtedy był wrogiem publicznym numer jeden - powiedział Frasyniuk. Zaznaczył, że Kuroń miał być niedopuszczony do rozmów przy Okrągłym Stole. Taki był warunek generałów (Czesława ) Kiszczaka i (Wojciecha) Jaruzelskiego - może się rozpocząć Okrągły Stół, ale bez Kuronia i bez (Adama) Michnika - podkreślił Frasyniuk.

Jak powiedział, Kuroń "znany był powszechnie z tego, że w trakcie przesłuchań mówił o potrzebie kompromisu". Wszyscy o tym wiedzieliśmy - dodał. Dlatego też, zdaniem Frasyniuka, pisanie, że Kuroń negocjował ze Służbą Bezpieczeństwa jest "kompletnym nieporozumieniem".

Frasyniuk dodał, że w jego opinii obecnie lustracja "służy temu, aby zabić resztki przyzwoitej historii współczesnej Polski i obalić autorytety". Jacek Kuroń spędził dziewięć lat w ciężkich więzieniach, a teraz okazuje się, że to człowiek, który w domyśle współpracował ze Służbą Bezpieczeństwa - mówił.

Trudno mi sobie wyobrazić, aby władza prowadziła rzekomo tajne negocjacje z Kuroniem, a jednocześnie nie chciała go dopuścić do oficjalnych negocjacji - zauważył inny polityk Partii Demokratycznej-demokraci.pl, Jan Lityński.

Według Lityńskiego, kontakty Kuronia ze SB, to "nie były żadne rozmowy, tylko normalne przesłuchania, połączone z ostrzeżeniami". Lityński był od 1984 r. w solidarnościowym podziemiu, członkiem Regionalnego Komitetu Wykonawczego NSZZ "S" na Mazowsze, a w 1989 r. uczestniczył w obradach Okrągłego Stołu.

Jak dodał Lityński, koncepcja "Solidarności" polegała na tym, że trzeba doprowadzić do rozmów z władzami. Według Lityńskiego, Kuroń uważał, że trzeba doprowadzić jak najszybciej do ugody, przynajmniej w sprawach gospodarczych. I o tej koncepcji Jacek mówił zarówno prywatnie, jak i w podziemiu (...) a także w wystąpieniach publicznych. I mówił to także podczas przesłuchań przez SB - zaznaczył Lityński.

Zdaniem Lityńskiego, bardzo trudno powiedzieć, co dokładnie mówił wtedy Kuroń, ponieważ "nie wiemy, co z tym robiła SB".

Pomysł, że Jacek Kuroń był człowiekiem ugody z SB i w związku z tym prowadził negocjacje, mógł powstać tylko w głowie kogoś, kto nie rozumie, nie zna tamtych czasów. Wnioski, które wysnuwa "Życie Warszawy", są całkowicie nieuprawnione - ocenił Lityński.

Również zdaniem innego działacza KOR, obecnie senatora, Zbigniewa Romaszewskiego, Kuroń nie odgrywał "czołowej roli" przy organizowaniu rozmów Okrągłego Stołu. Ledwie jakoś w końcu go doproszono. Generalne rozmowy były prowadzone przez Episkopat i otoczenie Lecha Wałęsy - (Bronisława) Geremka, (Tadeusza) Mazowieckiego, (Andrzeja) Wielowieyskiego - wspomina Romaszewski.

Kuroń był jednym z liderów opozycji demokratycznej w PRL. W 1964 roku wraz z Karolem Modzelewskim napisał "List otwarty do partii", za co został skazany na 3 lata więzienia. W marcu 1968 roku został skazany na kolejne 3,5 roku więzienia. W 1976 roku zakładał KOR.

We wrześniu 1980 roku był doradcą Międzyzakładowego Komitetu Założycielskiego NSZZ "Solidarność". Internowany po wprowadzeniu stanu wojennego w grudniu 1981 roku, zwolniony na mocy amnestii w 1984 roku. Brał udział w rozmowach Okrągłego Stołu.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)