FBI na tropie "brudnej bomby"
Jedna z osób poszukiwanych w USA w
związku z groźbami ataku terrorystycznego na Boston została
odnaleziona - podało Federalne Biuro Śledcze (FBI).
Nieoficjalnie mówi się, że groźby dotyczyły użycia radioaktywnej
"brudnej bomby".
23.01.2005 | aktual.: 23.01.2005 14:33
Jak się okazało, poszukiwany od kilku dni Mei Xia Dong jest kobietą, a nie jak pierwotnie sądzono mężczyzną i przebywa od dwóch miesięcy w obozie dla nielegalnych imigrantów, prowadzonym przez amerykańską służbę celną i ochrony granic.
Mei Xia Dong została aresztowana 11 listopada pod zarzutem naruszania przepisów imigracyjnych i od tego czasu przebywa w odosobnieniu. FBI precyzuje, że zarzuty dotyczą w szczególności wypłacenia przez nią przemytnikom pewnej sumy za przerzucenie jej przez granicę amerykańsko-meksykańską.
"Jak się obecnie wydaje, motywy przybycia Mei Xia Dong do USA mają raczej charakter ekonomiczny" - stwierdza się w oświadczeniu FBI. "Dotychczasowe śledztwo raczej nie wykazało jej związków z jakimkolwiek ugrupowaniem terrorystycznym".
Przedstawiciel władz amerykańskich odnoszą się z coraz większym sceptycyzmem do wiarygodności niepotwierdzonych, anonimowych doniesień o zagrożeniu, które wywołały alert w Bostonie w środę, w przeddzień uroczystej inauguracji drugiej kadencji prezydenta USA George'a W. Busha.
Mimo to FBI twierdzi, że nadal chce porozmawiać z pozostałymi 13 osobami, które znalazły się na liście poszukiwanych, sformułowanej po nadejściu sygnałów o zagrożeniu stolicy stanu Massachusetts i zarazem jednej z głównych metropolii wschodniego wybrzeża Stanów Zjednoczonych. Poza Mei Xia Dong na liście tej figurują co najmniej cztery inne osoby narodowości chińskiej.
W środę pierwszą wiadomość o zagrożeniu podała telewizja ABC News, która sprecyzowała, że po ulicach Bostonu krążą patrole radiologiczne w związku z potencjalnym zagrożeniem "brudną bombą". Za nią wieści o "brudnej bombie" powtórzyły inne media, natomiast prokuratura, FBI i inne władze mówiły jedynie ogólnie o sygnałach zagrożenia, które określano jako "nieprecyzyjne i niepotwierdzone", a podjęte po nich kroki jako "rutynowe".
"Brudna bomba" to nieoficjalne określenie radioaktywnego ładunku wybuchowego, w którym materiał promieniotwórczy nie służy do spowodowania wybuchu, ale jedynie do skażenia otoczenia, dzięki czemu może on być gorszej jakości, może być go mniej niż w bombie atomowej i nie ma potrzeby stosowania specjalnych zapalników.
Eksplozja takiej bomby powodowana jest przez zwykły zapalnik i konwencjonalny materiał wybuchowy, który jednak rozprasza skażenie promieniotwórcze na znacznym obszarze, co w przypadku dużej gęstości zaludnienia, jak na przykład w Bostonie czy innym wielkim mieście, może pociągać za sobą wielką liczbę ofiar.