Ewakuacja Polaków z Donbasu. Przebieg trasy trzymany jest w tajemnicy
Polskie władze rozpoczęły ewakuację osób polskiego pochodzenia z objętego walkami z prorosyjskimi separatystami wschodu Ukrainy - przekazał rzecznik MSZ Marcin Wojciechowski, który nie chciał jednak ujawnić żadnych szczegółów tej operacji.
10.01.2015 | aktual.: 10.01.2015 19:02
- Prowadzimy intensywne działania na miejscu. Ze względów bezpieczeństwa do zakończenia pierwszej fazy nie będziemy udzielać żadnych informacji. Jutro (w niedzielę) zorganizujemy konferencję prasową w MSZ w Warszawie, w czasie której przewidziane jest łączenie z Ukrainą wschodnią - oświadczył w rozmowie telefonicznej.
Wojciechowski nie powiedział, gdzie znajdują się obecnie ludzie, którzy będą przewiezieni w najbliższym czasie do Polski. Z informacji opublikowanych w mediach ukraińskich wynika, że osoby te zmierzają ze strefy konfliktu w miejscowości Wołnowacha w okolicach Doniecka do Charkowa na północnym wschodzie Ukrainy.
Gazeta internetowa "Ukrainska Prawda" zamieściła zdjęcia dwóch autobusów z charkowskimi numerami rejestracyjnymi, w każdym z nich znajduje się ok. 40 osób. Na fotografiach przy pojazdach widać uzbrojonych i umundurowanych ludzi z ukraińskich sił rządowych.
- Chcemy, żeby ten pierwszy etap dobrze się zakończył. To jest powodowane względami bezpieczeństwa i troską o jak najlepsze przeprowadzenie operacji. Zależy nam na tym, żeby osoby, na rzecz których działamy, przeżyły tę operację w sposób jak najbardziej spokojny - zaznaczył Wojciechowski.
Kilka dni temu polskie służby dyplomatyczne informowały, że przed ewakuacją Polaków z Donbasu na wschodniej Ukrainie uruchomiono specjalną infolinię, a do Charkowa zostali wysłani dodatkowi konsulowie. Za pomocą infolinii zainteresowani otrzymywali informacje o terminie wyjazdu i punktach zbornych. Jak podkreślał wówczas Wojciechowski ewakuowanych będzie ogółem około 200 osób.
W ostatnią niedzielę w rzymskokatolickiej parafii w Doniecku został odczytany specjalny list skierowany do osób gotowych na ewakuację. MSZ przypominało w nim m.in. o konieczności posiadania przy sobie w momencie rozpoczęcia ewakuacji ważnego paszportu, dokumentów potwierdzających stan cywilny i wykształcenie, dokumentów potwierdzających kwalifikacje zawodowe lub uprawienia emerytalne i dokumentacji medycznej.
Wszystko wskazuje na to, że część osób będzie ewakuowana samolotem. MSW przygotowało projekt rozporządzenia w sprawie tymczasowego, dodatkowego lotniczego przejścia granicznego w Malborku w okresie od 12 stycznia do 31 stycznia 2015 r. Jak czytamy w uzasadnieniu projektu rozporządzenia, jest to związane z "koniecznością zapewnienia sprawnej odprawy granicznej osób pochodzenia polskiego, ewakuowanych z zagrożonych terenów".
Według danych MSZ przed wybuchem konfliktu w regionie Donbasu żyło ok. 4 tys. osób polskiego pochodzenia; większość z nich opuściło zagrożone tereny. W tej chwili znajduje się na nich około 400 osób, połowa będzie ewakuowana. Ci, którzy pozostaną, mają znajdować się pod opieką MSZ; będą otrzymywać zapomogi w wysokości 200 dolarów.
Z obszaru objętego konfliktem ewakuowane mają być osoby polskiego pochodzenia, posiadające Kartę Polaka (ew. spełniający kryteria jej otrzymania) lub mogące w inny, udokumentowany sposób potwierdzić swoje polskie pochodzenie, oraz ich najbliżsi członkowie rodziny. Podczas trzech pierwszych miesięcy osoby ewakuowane mają zostać zakwaterowane w przeznaczonym dla nich ośrodku; będą uczestniczyć w kursach językowych i adaptacyjnych. Dzieci mają zostać objęte obowiązkiem szkolnym.
W drugim etapie, zaplanowanym na kolejne trzy miesiące, ewakuowani będą przygotowywani do przeniesienia na miejsca stałego pobytu. Mają mieć możliwość uczestniczenia w kursach zawodowych.