ŚwiatEwa Kopacz: nie stać nas na przyjmowanie imigrantów ekonomicznych

Ewa Kopacz: nie stać nas na przyjmowanie imigrantów ekonomicznych

Polska chce być solidarna, ale solidarność europejska w obszarze migracji musi być odpowiedzialna; trzeba nieść pomoc tym, którzy jej naprawdę potrzebują; nie stać nas na przyjmowanie imigrantów ekonomicznych - przekonywała premier Ewa Kopacz.

- Polska zawsze stała i stoi za solidarnością - europejskimi wartościami, o które sami tak długo walczyliśmy. Nie odwracamy oczu od problemów naszych europejskich partnerów, a przede wszystkim od dramatu ludzi, którzy z narażeniem życia przedostają się na nasz kontynent - zapewniła szefowa rządu w wystąpieniu podczas posiedzenia Biura Grupy Europejskiej Partii Ludowej, do której należy Platforma Obywatelska.

Premier podkreśliła, że Polska chce być solidarna. - W tym duchu podjęliśmy w czerwcu konkretne decyzje, w tym również o rozdziale uchodźców pomiędzy państwa członkowskie i teraz chcemy brać udział w ich realizacji - zapewniła.

Jak dodała, Polska nie uchyla się od odpowiedzialności. - Nasze decyzje muszą być przede wszystkim skuteczne, skuteczne w niesieniu pomocy tym, którzy jej naprawdę potrzebują, a nie tym wszystkim, którzy w Europie upatrują szans na lepsze życie - zauważyła Kopacz.

- Musimy także jasno sobie powiedzieć, że nie stać nas na przyjmowanie imigrantów ekonomicznych, że nasze działania nie mogą przyciągać niekontrolowanej liczby imigrantów - podkreśliła jednocześnie szefowa rządu.

Jej zdaniem solidarność europejska w obszarze migracji musi być "odpowiedzialna". - Rozumiemy przez to możliwość podjęcia przez państwa członkowskie suwerennej decyzji o skali swego zaangażowania, które odpowiada jego realnym możliwościom - sprecyzowała.

Według premier ochrona tych, którzy jej naprawdę potrzebują, nie będzie skuteczna "bez pełnej kontroli nad procesem przyjmowania uchodźców, możliwości weryfikacji przybyłych pod kątem bezpieczeństwa oraz ich faktycznej sytuacji życiowej, a także zapewnienia odpowiednich funduszy na ich przyjęcie i integrację w państwach członkowskich".

Według Kopacz, rozwiązania niebiorące pod uwagę możliwości danego państwa mogą okazać się "całkowicie kontrproduktywne".

- Dlatego właśnie sprzeciwiamy się automatycznym kwotom w związku z dynamicznie zmieniającą się sytuacją. Jesteśmy jednak skłonni rozmawiać o skali naszego zaangażowania na zasadzie dobrowolności. Najpierw jednak powinniśmy wcielić w życie decyzje podjęte miesiąc temu, dopiero wtedy będziemy w stanie wstępnie ocenić skuteczność naszego pomysły na radzenie sobie z imigracją - powiedziała szefowa rządu.

Poinformowała też, że Polska zamierza zająć aktywną postawę w dyskusji na temat tego wyzwania. Zapowiedziała, że już w piątek będzie na ten temat rozmawiać z partnerami z Grupy Wyszehradzkiej, a w kolejnych tygodniach będą rozmowy na ten temat z "najbliższymi partnerami".

Dziennikarze dopytywali szefową rządu o kwestię migrantów już po opuszczeniu przez nią sali obrad. Ewa Kopacz nawiązała do niedawnego przyjęcia przez Polskę Ukraińców z rejonu walk w Donbasie.

- Kiedy ich przyjmowaliśmy, to chcieliśmy, żeby nie byli w jakimś obozie, ale mieli odpowiedni ośrodek, odpowiedni standard życia, mogli się uczyć języka, a potem zacząć normalne życie. Dzisiaj możemy powiedzieć, że tamta akcja została zakończona wielkim sukcesem. Każda z tych rodzin ma swoje miejsce zamieszkania, większość ma stałą pracę, dzieci chodzą do szkoły i nam chodzi o taką odpowiedzialność w tej solidarności również - żeby ci, którzy do nas przyjadą, nie byli traktowani jak ktoś, kto jest w Polsce na gorszych prawach, też muszą mieć zaproponowane godne warunki życia - mówiła.

Przypomniała pierwotną deklarację Polski przyjęcia 2200 osób w ramach relokacji i przesiedleń. - Ponieważ sytuacja w tej chwili się zdecydowanie zmienia, bo ten kryzys migracyjny jest w Europie, napływa coraz więcej migrantów, więc pewnie następna Rada Europejska będzie poświęcona również migracji i będziemy pewnie się zastanawiać, jak można zareagować na ten kryzys - przewiduje Ewa Kopacz.

Powtórzyła, że jej zdaniem w tej kwestii należy się skupić na leczeniu przyczyn, a nie objawów. - Czyli oprócz tego, że trzeba tym, ludziom, którzy są w niebezpieczeństwie niekiedy życia i zdrowia i dlatego uciekają - tym bezwzględnie trzeba pomagać, natomiast trzeba znaleźć skuteczny sposób na tzw. migrantów ekonomicznych i z tym się wiąże szereg działań, które wszystkie państwa europejskie powinny solidnie realizować. Mamy doświadczenie chociażby Hiszpanii, która sobie w przeszłości poradziła z tego rodzaju historią, więc musimy korzystać z tych wypracowanych wzorów, ale jednocześnie być otwartymi i wrażliwymi na nieszczęście tych ludzi - oceniła.

Podczas wystąpienia na posiedzeniu Biura Grupy Europejskiej Partii Ludowej - największej frakcji w Parlamencie Europejskim Kopacz zapewniła, że Polska pozostanie racjonalnym i przewidywalnym partnerem w UE.

- Platforma Obywatelska była i pozostanie partią jednoznacznie proeuropejską. Wierzymy, że skuteczne zabieganie o realizację polskiej racji stanu nie polega na podważaniu osiągnięć zjednoczonej Europy w każdej bez mała dziedzinie, ale na sprawnym wpisywaniu naszych racji w interes ogólnoeuropejski - mówiła.

- Można robić unik przy każdej trudnej sprawie i dla przykładu żądać wyłączeń traktatowych polityki klimatycznej, imigracyjnej czy rozwojowej, tylko trzeba sobie zadać uczciwie pytanie o konsekwencje takiego działania. Jestem absolutnie przekonana, że postępowanie zepchnęłoby nas na margines integracji europejskiej - uznała.

Zdaniem szefowej rządu, Polska weszła "do pierwszej europejskiej ligi" i odgrywa w niej rolę adekwatną do swojego potencjału - szóstego co do wielkości państwa w Unii. - Traktujemy to jako wielkie osiągnięcie, ale także wielkie zobowiązanie do tego, aby pozostać partnerem racjonalnym, a co najważniejsze - przewidywalnym - zapewniła.

- Chcemy UE spójnej i silnej, sprzeciwiamy się jej podziałowi na członków lepszej i gorszej kategorii, starej i nowej Europy. Uważamy że w interesie Polski leży silna i wewnętrznie spójna Unia Europejska, która przynosi korzyść wszystkim swoim obywatelom i siłą swoich członków skutecznie stawia czoło globalnym wyzwaniom - podkreślała.

Jak zaznaczyła, silna pozycja Polski w zjednoczonej Europie i ambicje aktywnego wpływania na jej kształt zobowiązują. - Jesteśmy gotowi i chcemy wziąć większą odpowiedzialność za kierunek rozwoju UE. Wspólnota europejska nie może traktowana wyłącznie jako źródło dodatkowego finansowania, ale jako szeroko pojęty projekt polityczny, społeczny i gospodarczy, który zagwarantuje bezpieczną i dostatnią przyszłość wszystkim europejskim narodom - powiedziała.

Kopacz zadeklarowała też, że "razem z naszymi europejskimi sojusznikami chcemy bronić swobód, na których opiera się Unia Europejska" - wolności przemieszczania się, świadczenia usług i podejmowania pracy w państwach członkowskich na zasadach, które nie są dyskryminujące.

- Naszym priorytetem pozostanie wspieranie stabilności i demokratycznego charakteru naszego sąsiedztwa w imię wspólnie wyznawanych wartości. Dlatego też będziemy nadal skutecznie zabiegać o solidarność świata Zachodu wobec agresywnej postawy Rosji i wojny na Ukrainie - podkreśliła.

Premier wskazała też na konieczność zapewnienia "zgodnie z polskim interesem" wcielania w życie kolejnych elementów unii energetycznej - tak, aby każde państwo członkowskie mogło liczyć w przyszłości na solidarność pozostałych w obliczu kryzysu dostaw gazu i energii.

Dodała, że Polska będzie się również "angażować w reformę unii gospodarczej i walutowej dbającej o otwartość na państwa, które w najbliższym czasie będą gotowe na przyjęcie euro".

- Zamierzamy wspierać wspólne stanowisko dotyczące unijnej polityki klimatycznej jednocześnie jednak otwarcie mówiąc o kosztach. Mocno zaangażujemy się we wzmacnianie więzi transatlantyckiej co ma swój jakże praktyczny wymiar w negocjowanej właśnie umowie handlowej z USA. We wszystkich tych kwestiach bronimy naszych interesów promujemy naszą specyfikę, ale zawsze dążymy do konstruktywnego porozumienia - oceniła.

Posiedzenie Biura Grupy Europejskiej Partii Ludowej potrwa w Katowicach do piątku. Biuro to organ odpowiedzialny za strategiczne i polityczne decyzje Grupy. Podczas spotkania wypracowywany będzie kształt dwóch strategicznych dokumentów politycznych, poświęconych bezpieczeństwu energetycznemu Unii Europejskiej w wymiarze zewnętrznym oraz europejskiej polityce obrony.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (205)