Erdogan nie wytrzymał nerwowo. "Mitsotakis dla mnie nie istnieje"
Prezydent Recep Tayyip Erdogan ostro zareagował na słowa premiera Grecji Kiriakosa Mitsotakisa, który pojechał do USA i lobbował przeciwko sprzedaży samolotów F-16 do Turcji. Padły słowa, które w stosunkach międzynarodowych można uznać za szokujące. - Nie ma już dla mnie kogoś takiego jak Mitsotakis - powiedział turecki przywódca.
Podczas zeszłotygodniowej wizyty w Waszyngtonie premier Kiriakos Mitsotakis ostrzegał przed rosnącą niestabilnością we wschodniej części Morza Śródziemnego i lobbował przeciwko sprzedaży Ankarze maszyn F-16, o które Turcy od dłuższego czasu zabiegają.
Zachowanie Mitsotakisa rozwścieczyło Erdogana, który powiedział, że nie wierzy, by Stany Zjednoczone opierały swoje decyzje na uwagach greckiego szefa rządu. - Niech od teraz o tym myśli. Jesteśmy samowystarczalni. Mamy do czynienia z Grecją, która sugeruje USA, by nie dawać F-16 Turcji. Stany Zjednoczone prawdopodobnie nie będą postępować zgodnie ze słowami Grecji - stwierdził.
Turecki przywódca ogłosił jednak, że odwołuje strategiczne rundy rozmów z Atenami. I według doniesień rzucił: - Nie ma już dla mnie kogoś takiego jak Mitsotakis.
Krok wstecz w relacjach Turcji i Grecji
Stanowi to poważny krok wstecz w międzysąsiedzkich relacjach Ankary i Aten, których stosunki regularnie się pogarszają. Przełomem w relacjach grecko-tureckich była deklaracja z połowy marca, która padła w związku z wojną w Ukrainie, o poprawie swoich mocno napiętych relacji.
W obronie Mitsotakisa stanął rzecznik rządu w Atenach. - Nie będziemy wchodzić w debatę z przywódcą Turcji. Nasza polityka to polityka zasad - powiedział Giannis Oikonomou.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
- Premier Kyriakos Mitsotakis zdecydowanie i skutecznie broni zarówno naszego prawa krajowego, jak i międzynarodowej legalności. Grecka polityka zagraniczna jest mocno oparta na historii, prawie międzynarodowym i naszych sojuszach, bez względu na to, jak bardzo niektórym się to nie podoba - stwierdził.
Zobacz też: Coraz większe problemy z rozszerzeniem Sojuszu. "Ostra gra"