"Elity nie chcą się podporządkować? Niech emigrują!"
Profesor Bronisław Geremek chce się postawić ponad prawem - tak poseł LPR Andrzej Fedorowicz skomentował niezłożenie oświadczenia lustracyjnego przez Geremka, który jest eurodeputowanym Partii Demokratycznej. Dodał, że prawo nie może być wybiórcze i jeśli elity nie chcą się podporządkować, to "niech emigrują".
25.04.2007 | aktual.: 25.04.2007 11:09
Ten, który wydawałoby się był pierwszym wojownikiem w walce o demokrację, o szacunek dla prawa, dzisiaj chce stać ponad prawem. Nie ma zgody na to, bo prawo nie może być inne dla Geremka, Fedorowicza, czy pana "X" - powiedział Andrzej Fedorowicz w "Sygnałach Dnia" w I programie Polskiego Radia. Dodał, że w Polsce prawo jest jednorodne i jeśli zostało ustanowione, to prof. Geremek "powinien się temu podporządkować".
Pan Geremek powinien stracić mandat, pójść na emeryturę i pykać sobie fajkę na jakichś Bermudach - oświadczył.
Prawo w Polsce jest jednorodne i powinno być przestrzegane. Geremek stawia się ponad prawem, daje zły sygnał, że prawo może być wybiórcze dla elit - powiedział poseł LPR. Dodał, że "jeśli elity nie chcą się podporządkować, to niech emigrują z Polski".
Wydaje mi się, że jako były aparatczyk PZPR pan prof. Geremek ma również coś na sumieniu i nie chciałbym domniemywać, że pan prof. Geremek ma powody, żeby nie poddać się lustracji - ocenił Fedorowicz.
Na sugestię, że prof. Geremek ma za sobą również piękne lata w "Solidarności", Fedorowicz odparł, że "niekoniecznie piękne, ponieważ były koncesje wydawane na okres działalności w podziemiu". Ja jestem starym działaczem "Solidarności" tak, że wiem co mówię. Koncesje na działalność opozycyjną. Myślę, że wydawały je odpowiednie organy - powiedział.
Prof. Geremek i wielu jego kolegów, to byli przecież starzy działacze pezetpeerowscy, aparatczycy. Niektórzy otrzymywali zgodę na pewien obszar w podziemiu i takim niewątpliwie, według mojego rozeznania, był prof. Geremek - powiedział Fedorowicz.
Na uwagę, że prof. Geremek odszedł z PZPR znacznie wcześniej niż zaczęła się "Solidarność", Fedorowicz powiedział, że to nie ważne, bo jednak był. Mój ojciec nie był, moja rodzina nie była, prof. Geremek był i tę przewagę mam nad nim - dodał.