Egzekucja w kawiarni: wszedł, zastrzelił i czekał na policję
Świadkami niezwykłej egzekucji byli klienci kawiarni DA Sandwich & Cafe w południowo-wschodnim Londynie. Do lokalu wszedł mężczyzna, przywitał się z jednym z siedzących gości , a następnie strzelił mu w tył głowy. Zamiast jednak uciec, usiadł na podłodze i czekał na przyjazd policji, która go aresztowała - pisze "Daily Mail".
05.03.2009 | aktual.: 05.03.2009 15:18
Tragedia wydarzyła się w środę, w godzinach popołudniowych, niedługo przed zamknięciem kawiarni.
Według relacji świadków, najpierw do lokalu przyszło dwóch mężczyzn, którzy zamówili kawę i usiedli przy jednym ze stolików. Następnie przybył kolejny, około 40-letni, gość, który przechodząc obok dwóch mężczyzn siedzących przy stoliku, powiedział do nich "cześć" i poszedł w głąb kawiarni. Tam - jak twierdzi świadek - mężczyzna załadował broń.
Potem wrócił do stolika. Jeden z mężczyzn, widząc że przybyły ma broń, uciekł. Drugiego napastnik postrzelił w tył głowy.
Następnie powiedział do pracowników kawiarni, aby zadzwonili na policję i poinformowali, że zastrzelił człowieka. Później usiadł na podłodze z bronią w ręku i czekał na przyjazd policjantów.
W krótkim czasie na miejsce dotarli policjanci. Przybyły z nimi zespół medyczny próbował jeszcze reanimować postrzelonego mężczyznę, niestety bezskutecznie. Ofiara zmarła.
Jak powiedział rzecznik policji, na razie nie jest znana tożsamość zastrzelonego. Wiadomo jedynie, że to mężczyzna około 30 lat. Nie wiadomo też, jakie mogły być motywy zbrodni.
Napastnik został aresztowany. Trwa policyjne dochodzenie mające na celu wyjaśnienie wszystkich okoliczności zbrodni i ustalenie, kim był zastrzelony mężczyzna.