Chłopcy bawili się na parkingu, w pobliżu domu jednego z nich. Ponieważ chłopcy nie wrócili do domu, około 18.00 rodzice zwrócili się o pomoc do policji. W poszukiwania włączyli się również sąsiedzi. Około 2.00 w nocy pies jednego z nich zaczął szczekać przy hałdzie śniegu, z której wystawały nogi dziecka. Wkrótce udało się odkopać 10-latków.
Teraz przebywają w szpitalu, ale są w dobrym stanie.