Dwa jagniątka skradziono z żywej szopki w Brudzewku
Nieznany sprawca ukradł dwie kilkutygodniowe owieczki z żywej szopki w Brudzewku (woj. wielkopolskie). W zagrodzie została ich matka, karmiąca owca.
Zwierzęta zostały wyniesione w czwartek późnym wieczorem. O sprawie poinformowała na Facebooku mieszkanka Brudzewka i radna gminy Chocz, Ewa Wojciechowska.
"W dniu 27 grudnia 2018 r. w godzinach wieczornych z 'Naszego Betlejem' w Brudzewku zostały skradzione dwie małe owieczki. Ten okrutny człowiek wyrządził ogromną krzywdę maleńkim jagniątkom, które karmione były mlekiem matki, a także matce, która ogromnie tęskni. Mamy podejrzenie, że matkę także chciano uprowadzić, ale się nie udało, ponieważ owca ta kuleje na nogę, czego wcześniej nie było" - napisała mieszkanka.
O sprawie została zawiadomiona policja w Pleszewie. W żywej stajence pozostała jeszcze jedna owca z młodym.
Radna podkreśla, że żywa szopka powstała 15 lat temu i nigdy dotąd nikt nic z niej nie ukradł. "Dla mnie i mieszkańców niezrozumiałym jest to, jak bezgraniczna jest głupota ludzka i do czego może być zdolny człowiek. Uczynił to człowiek okrutny, człowiek bez serca" - napisała.
Zwierzęta na czas świąt zostały wypozyczone od hodowcy owiec z Kurzej.
Radna Wojciechowska apeluje do wszystkich, którzy coś widzieli albo wiedzą, gdzie są skradzione zwierzęta, aby powiadomili policję pod numerem 112.
Źródło: Facebook.com
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl