Duńczycy chcą udowodnić, że należy im się biegun północny
Duńska ekspedycja jest w drodze na Arktykę, aby sporządzić mapy dna morskiego na północy Grenlandii i udowodnić, że podmorski grzbiet pod biegunem północnym, do którego pretensje rości sobie Rosja, należy do Danii - poinformował w Kopenhadze.
13.08.2007 18:02
Płynąca na szwedzkim lodołamaczu "Odeon" 45-osobowa ekipa wyruszyła w niedzielę z norweskiego portu Tromso. W ciągu pięciu tygodni badacze mają przeczesać morskie głębiny znajdujące się na północ od Grenlandii, na szerokości geograficznej od 83 do 87 stopni.
Rezultaty badań naukowych przeprowadzonych w okolicy bieguna mają udowodnić, że podmorski grzbiet Łomonosowa znajdujący się pod biegunem jest przedłużeniem Grenlandii. To ma z kolei dać Duńczykom podstawę do roszczeń do regionu, w którym podobno znajdują się spore złoża węglowodorów.
Ekspedycja jest odpowiedzią na wyprawę rosyjskich miniłodzi podwodnych, które 2 sierpnia umieściły pod biegunem północnym flagę symbolizującą z kolei rosyjskie roszczenia.
Również Kanada twierdzi, że grzbiet Łomonosowa stanowi przedłużenie jej terytorium. Szef kanadyjskiej dyplomacji Peter MacKay skrytykował działania rosyjskich naukowców porównując ich do piętnastowiecznych odkrywców.
Konwencja Narodów Zjednoczonych o prawie morza zezwala państwom sygnatariuszom na ubieganie się o prawa do terytoriów morskich znajdujących się w odległości do 200 tys. kilometrów od terytorium kraju przez okres dziesięciu lat od podpisania konwencji. Rosja, która ratyfikowała konwencję ONZ o prawie morza w 1997 roku, złożyła prośbę o uznanie swoich roszczeń do Arktyki w 2001 roku. Dania, która ratyfikowała dokument w 2004 roku, ma czas do 2014 roku.
Topnienie lodów Arktyki powoduje, że coraz łatwiejszy jest dostęp do tamtejszych zasobów ropy, gazu i cennych minerałów. Sprawia to, że kraje tego rejonu roszczą sobie do nich prawa.