Dorn krytykuje zachowanie rektora UMCS, który odwołał jego spotkanie
Poseł Solidarnej Polski Ludwik Dorn za "niepokojące" uznał zachowanie rektora UMCS w Lublinie, który nie dopuścił do jego spotkania na uniwersytecie, mającego dotyczyć pakietu klimatycznego. Zdaniem Dorna rektor postawił "w niezręcznej sytuacji i siebie, i uniwersytet".
Dorn miał na UMCS uczestniczyć w otwartej debacie poświęconej skutkom pakietu klimatycznego dla polskiej gospodarki. W miniony piątek rektor UMCS prof. Stanisław Michałowski nie zgodził się, aby to zaplanowane wcześniej spotkanie odbyło się na uczelni. Organizatorzy przenieśli debatę do sali konferencyjnej jednego z lubelskich hoteli.
Dorn na konferencji prasowej w Lublinie nawiązał do wydarzeń, które miały miejsce w ub. tygodniu na Uniwersytecie Warszawskim. Wówczas grupa ok. 50 zamaskowanych osób wtargnęła do auli Auditorium Maximum, gdzie wykład miała wygłosić prof. Magdalena Środa. Według mediów, agresorzy mieli na twarzach maski; wyrwali drzwi do sali, po czym tańczyli i krzyczeli "raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę". Doszło do przepychanek z ochroną, interweniowała policja.
Według posła SP, wprawdzie rektor UMCS "nie ma na twarzy maski, nie podskakuje, ale efekt jest dokładnie taki sam". - Ja za bardziej niepokojące uważam działania rektora, który spotkań zakazuje, bo na niego nie można wezwać policji, aby mu wymierzyła mandat, a na młodych, szczawikowatych ludzi można wezwać policję i ona wymierza mandaty, zresztą bardzo słusznie - podkreślił Dorn.
Michałowski tłumaczył podczas poniedziałkowego briefingu, że dopiero w piątek dowiedział się o tytule wystąpienia Dorna, który brzmiał: "'Nie' dla pakietu klimatycznego". Uznał, że debata miałaby charakter jednostronnie polityczny, ponieważ występowałby przedstawiciel tylko jednej partii politycznej, która jest przeciwna pakietowi klimatycznemu.
- Ja nie mówię, czy się zgadzam czy nie zgadzam z takim podejściem do pakietu. Uznałem, że w takiej sytuacji trzeba doprowadzić w przyszłości do merytorycznej debaty o pakiecie. Jeśli ktoś z polityków będzie chciał wtedy przyjechać, to bardzo proszę, ale nie może być to sprowadzone tylko do wystąpienia jednej partii politycznej - zaznaczył Michałowski.
Dorn na spotkaniu przeniesionym do hotelu przeczytał list od Michałowskiego, w którym rektor przeprosił go za odwołanie spotkania i zapewnił, że UMCS pozostaje otwarty "na różne nurty polityczne i zagadnienia". Michałowski wyraził też w liście przekonanie, że Dorn przyjmie zaproszenie do debaty z udziałem przedstawicieli innych ugrupować politycznych, którą uczelnia zamierza zorganizować w przyszłości.
Zdaniem Dorna rektor postawił "w niezręcznej sytuacji i siebie, i uniwersytet". - W ten sposób można odciąć uniwersytet, w tym przypadku lubelski, od toczących się debat na temat najistotniejszych problemów, przed jakimi stoi Polska - zaznaczył.
Jak podkreślił, został zaproszony na UMCS przez studenckie koła naukowe nie jako poseł klubu Solidarnej Polski, ale jako reprezentant międzynarodowej Europejskiej Inicjatywy Obywatelskiej, która ma na celu zawieszenie pakietu klimatycznego, a także jako przewodniczący poselskiego zespołu wspierającego inicjatywę w polskim sejmie, w którego skład wchodzą przedstawiciele PO, PSL, SP i SLD. Przypominał, że niedawno Sejm RP niemal jednogłośnie przyjął uchwałę, w której krytycznie odniósł się do pakietu klimatycznego i wezwał rząd do minimalizowania jego negatywnych konsekwencji dla Polski.