Doktor Mahmood Menapal: przemytnicy na Lesbos faszerują dzieci imigrantów lekami
• Na greckiej wyspie ok. 30 proc. imigrantów to dzieci
• Organizacja Lekarze bez Granic pomaga migrantom na Lesbos
• 60 proc. dzieci powyżej 2 lat przybywa z objawami paniki
12.02.2016 | aktual.: 12.02.2016 13:44
Przemytnicy faszerują dzieci imigrantów lekami. Usypiają je na czas przeprawy przez wszystkie granice w drodze do Europy - powiedział Polskiemu Radiu doktor Mahmood Menapal z międzynarodowej organizacji Lekarze bez Granic, która pomaga migrantom na greckiej wyspie Lesbos.
Afgański lekarz, który zajmuje się uchodźcami w miejscu, gdzie czekają na rejestrację, powiedział Polskiemu Radiu, że większość dzieci imigrantów wpada w histeryczny płacz na widok mężczyzn, bo przypominają im przemytników.
Lekarz tłumaczy, że osoby, które organizują transport imigrantów, znęcają się nad dziećmi, aby na siłę dać im leki, żeby nie płakały podczas podróży. Straszą je, że jeśli będą płakać, to usłyszą je policjanci i zabiorą.
Menapal zauważył, że przez to 60 procent dzieci powyżej dwóch lat przybywa z objawami paniki. 40 do 50 procent dzieci w wieku od jednego do dwóch lat, a poniżej roku wszystkie - są całkowicie odurzone lekami, aby przeprawa była spokojna.
Poza tym, ze względu na trudy podróży dzieci mają często wychłodzony organizm. Cierpią na zapalenie płuc, oskrzeli i górnych dróg oddechowych, czasem mają nawet odmrożone kończyny.
W punkcie rejestracyjnym na greckiej wyspie Lesbos około 30 procent imigrantów to dzieci.
Mieszkańcy greckich wysp nominowani do Nobla?
Mieszkańcy greckich wysp, którzy pomagali uchodźcom, mają być nominowani do Pokojowej Nagrody Nobla. Wniosek w tej sprawie przygotowują naukowcy z Harvardu, Uniwersytetu Cornella, Princeton, Oxfordu, Uniwersytetu Kopenhaskiego - poinformował trzy tygodnie temu "Guardian".
"Większość z 900 tys. uchodźców, którzy dotarli do Europy w ubiegłym roku, została przyjęta (...) przez tych, którzy mieszkają na greckich wyspach na Morzu Egejskim" - przypomina brytyjski dziennik.
Wyspiarze z Lesbos, Kos, Chios, Samos, Rodos i Leros, włącznie z rybakami, którzy rezygnowali z połowów, by ratować ludzi, będą nominowani przez sławnych i wpływowych akademików z najbardziej prestiżowych uniwersytetów.
Wniosek w tej sprawie musi zostać złożony do 1 lutego, ale inicjatorzy tego planu już spotkali się z greckim ministrem ds. polityki imigracyjnej Janisem Muzalasem, który zapewnił o pełnym poparciu rządu w Atenach.
Autorzy wniosku zwrócą w nim uwagę na fakt, że "ludzie w kraju, który musiał już sobie radzić z własnym kryzysem gospodarczym, umieli odpowiedzieć na przybierającą coraz większe rozmiary tragedię z empatią i poświęceniem" - pisze "Guardian".
Ponieważ tylko osoby lub organizacje mogą być laureatami Nobla, najprawdopodobniej "siatki solidarności", jakie powstały na wyspach, by organizować pomoc dla uchodźców, zostaną oficjalnymi kandydatami - wyjaśnia dziennik.