W poniedziałek - w trzecią rocznicę pełnoskalowej inwazji Rosji na Ukrainę - prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski, który startuje też w nadchodzących wyborach prezydenckich, opublikował krótkie nagranie, na którym przekazał:
- Dziś mija trzeci rok od ataku Rosji na Ukrainę, my dokładnie wiemy, kto ponosi odpowiedzialność za tę wojnę: Rosja i Putin. Dla wszystkich powinno być jasne, kto w tej wojnie był agresorem - mówił, dodając: - W sprawach bezpieczeństwa potrzebna nam jest zgoda - i w Polsce, i w Europie, i w stosunkach transatlantyckich, ale ta zgoda musi być oparta na prawdzie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Błąd Nawrockiego? "Lech Kaczyński przewraca się w grobie"
- W trzecią rocznicę wojny pamiętajmy o bohaterskich obrońcach i o zbrodniczych najeźdźcach. I przede wszystkim pamiętajmy o tym, że jeżeli nie obroni się Ukraina, będziemy mieli rosyjskie czołgi na polskich granicach. Wybór jest niezmiennie ten sam: albo Europa i NATO, albo Putin i Rosja - zakończył włodarz stolicy.
"Pan wybaczy, że zapytam"
Nagranie było utrzymane w podobnej stylistyce, jaką często na swoich publikowanych w sieci krótkich wideo prezentuje Trzaskowski. W jego stroju wyróżniał się jedynie kolorowy krawat - w biało-czerwono-błękitne paski.
To właśnie ten element nie umknął uwadze internetowych komentatorów, w tym m.in. szefowej klubu Lewicy Annie Marii Żukowskiej.
"Pan wybaczy, że zapytam: ale żona Panu nie powiedziała, że dobór krawata akurat w takich kolorach na okazję rocznicy napaści Rosji na Ukrainę to wybitnie fatalny pomysł?" - stwierdziła posłanka w krótkim odniesieniu do nagrania prezydenta Warszawy. Kolory na krawacie Trzaskowskiego: biały, niebieski (znacznie ciemniejszy od znajdującego się u niego błękitu) i czerwony to bowiem barwy, które można znaleźć na rosyjskiej fladze.
W komentarzach wywiązała się następnie dyskusja, jednym z komentarzy było pytanie skierowane do Żukowskiej o treści: "Od kiedy żona ma obowiązek ubierania męża?", na co polityczka odpowiedziała: "Ale Trzaskowski się prezentuje obecnie jako konserwatysta, dostosowuję się zatem do jego aktualnej persony".
Inni pytali, czy "naprawdę nie ma się już do czego przyczepić". Na to Żukowska odpisała z kolei: "Trzeba wybitnie nie mieć czucia, żeby dobrać akurat takie akcesorium. A symbole w polityce są ważne".
Kolejni internauci publikowali zdjęcia krawatu w zestawieniu z rosyjską flagą, pytając, czy to - zdaniem posłanki - "jest podobne?".
Czytaj też: