Do 11 wzrosła liczba ofiar w zawalonym budynku w Nairobi

Wciąż nieznana jest liczba uwięzionych w rumowisku - trwa akcja ratownicza. Wcześniej podawano, że zginęły cztery osoby. Rzecznik policji nadinspektor Jaspher Ombati podkreślał, że z czterech miejsc pod gruzami ratownicy wciąż słyszą przytłumione głosy i pukania; tam przede wszystkim szuka się ofiar.

Komisarz policji generał Mohammed Hussein Ali powiedział, że wszczęto też śledztwo badające przyczyny katastrofy. Jak zauważył, akcja ratownicza będzie trwała do czasu wydobycia wszystkich pozostałych uwięzionych w ruinach.

Pięciokondygnacyjny budynek runął w poniedziałek w centrum stolicy Kenii, Nairobi. Budynek był w przebudowie - wznoszono dodatkowe górne piętro. Agencja AP, powołując się na jednego z robotników pisze, że w środku pracowało 280 robotników.

W poniedziałek po południu, blokując drogi dojazdowe, na miejsce katastrofy przybyły dziesiątki tysięcy ludzi, którzy chcieli śledzić przebieg akcji ratowniczej.

Pomoc zaoferowały USA, Wielka Brytania i Izrael. Prezydent Kenii Mwai Kibaki przerwał oficjalną wizytę w Sudanie, aby pomóc w koordynacji prac ratowników.