"Czy to prawda, co mówią w Warszawie i Brukseli?"
Eurodeputowany Ryszard Czarnecki w serwisie Salon24.pl wprost zadał pytanie premierowi: czy jest prawdą, że Donald Tusk chce podjąć walkę o stanowisko przewodniczącego Komisji Europejskiej w jej nowej kadencji, w 2014 roku? "Będę wdzięczny" - pisze Czarnecki - "jeśli premier rządu, a zarazem lider PO Donald Tusk odpowie mi na pytanie, które coraz częściej pada w kuluarach w Brukseli i w Warszawie".
04.07.2011 | aktual.: 05.07.2011 03:44
Ryszard Czarnecki pisze, że jeśli te pogłoski są prawdziwe, to "zrozumiałe wydają się być działania premiera osobiście i rządu, jednoznacznie i bezwarunkowo akceptujące w zasadzie wszystkie inicjatywy w Brukseli" oraz - jak pisze - "głównych 'rozgrywających' w UE, czyli Berlina i Paryża".
Czarnecki przywołuje jako przykład "zaskakujące poparcie Polski dla Pakietu Klimatycznego, a ostatnio Paktu EuroPlus", "decyzję o wsparciu dla Irlandii i Grecji - choć nie uczyniły tego kraje bogatsze od Polski" oraz "program polskiej prezydencji tak łatwy, wygodny, grzeczny, miły i bezproblemowy dla UE". Zdaniem Ryszarda Czarneckiego wszystko to po to, aby Tusk był odbierany, jako wzorowy europejczyk, który nie sprawi kłopotu walcząc o interesy swojego kraju, jako potencjalny szef KE za trzy lata.
"Czy o to chodzi premierze Tusk?" - tym pytaniem Ryszard Czarnecki kończy wpis.
Przewodniczący Komisji Europejskiej to jedno z najważniejszych stanowisk w UE: nominuje komisarzy, decyduje o porządku obrad KE, jest upoważniony do zgłoszenia nowego prawa wspólnotowego. Obecnie - od 22 listopada 2004 roku - stanowisko to piastuje Portugalczyk Jose Manuel Barroso - jego kadencja wygasa 31 października 2014 roku.