PolskaCzy rząd przyjmie duńskie propozycje?

Czy rząd przyjmie duńskie propozycje?

Na rozpoczętym w piątek rano posiedzeniu rząd ma zająć się przede wszystkim kwestiami związanymi z negocjacjami Polski z UE, w tym nowymi propozycjami finansowymi
przedstawionymi przez przedstawicieli Unii krajom kandydującym.

29.11.2002 | aktual.: 29.11.2002 09:20

We wtorek w Brukseli przedstawiciele 10 państw kandydujących zapoznali się z przygotowanymi przez przewodzącą Unii Danię, indywidualnymi pakietami kompromisowych rozwiązań w kwestiach finansowych negocjowanych z UE. Oferta zaprezentowana we wtorek kandydatom do UE nie przewiduje podniesienia zaoferowanych wcześniej 25, 30 i 35% dopłat dla rolników w pierwszych trzech latach członkostwa. Dania zaproponowała jednak, żeby UE przystała na dopełnienie ich do poziomu 40% z przysługujących nowym członkom funduszy na rozwój wsi. Te z kolei muszą być w 20% dofinansowywane ze środków własnych beneficjenta.

Zgodnie z duńską propozycją, Polska dostałaby rekompensatę budżetową na poprawę płynności budżetu państwa w pierwszym roku członkostwa (ok. 440 mln euro). Rekompensata sprawi, że polska składka, i tak zredukowana ze względu na przystąpienie do Unii w piątym miesiącu (1 maja) 2004 roku, będzie jeszcze o prawie 30% niższa. Komisja Europejska wyliczyła, że składka za osiem miesięcy członkostwa powinna sięgać 1,541 mld euro - pomniejszona o ok. 440 mln euro, w rzeczywistości spadnie do ok. 1,1 mld euro.

Na wypracowanie stanowiska w sprawie tych propozycji Polska ma czas do 2 grudnia. Premier Leszek Miller o propozycjach tych rozmawiał, we wtorek w Kopenhadze z szefem duńskiego rządu Andersem Rasmussenem. Zdaniem szefa polskiego rządu, nowe propozycje finansowe stanowią postęp, jeżeli chodzi o "ogólny bilans". Jednak - według niego - "negocjacje będą trwały do końca".

Główny negocjator Polski z UE Jan Truszczyński ocenił, że najnowsza oferta negocjacyjna jest "dużym krokiem we właściwym kierunku". Ale zastrzegł, że "na pewno nie jest w pełni satysfakcjonująca z punktu widzenia potrzeb Polski".

Zdaniem wicepremiera i ministra rolnictwa Jarosława Kalinowskiego (PSL), unijne propozycje nie są partnerskimi warunkami i oznaczają, że po wejściu do Unii polscy rolnicy nie mieliby równych warunków konkurencji i mniej by produkowali oraz osiągali niższe dochody niż przed akcesją. Kalinowski zapowiedział, że jeśli te warunki się nie poprawią, jeśli nie będą pozwalać na rozwój polskiej gospodarki, rolnictwa i równe warunki konkurowania, to "jest przekonany, że PSL nie będzie mogło powiedzieć 'tak' dla integracji w zbliżającym się referendum".

Wiceprezes Polskiego Stronnictwa Ludowego Eugeniusz Kłopotek uważa, że na piątkowym posiedzeniu rząd nie zgodzi się na zaproponowane przez Danię nowe propozycje finansowe dla kandydatów do Unii Europejskiej. Eugeniusz Kłopotek podkreślił, że są jeszcze takie dziedziny, w których Polska powinna negocjować - jak powiedział - twardo do końca, aż do 12 lub 13 grudnia w Kopenhadze.

W ocenie ministra spraw zagranicznych Włodziemierza Cimoszewicza, duńskie propozycje dla krajów kandydujących nie są ruchem pozornym i zasługują na bardzo życzliwe potraktowanie. Jednak - również w jego opinii - co najmniej trzech obszarów propozycji duńskiej w przedstawionej postaci Polska nie jest gotowa zaakceptować. Chodzi o skalę wsparcia dla polskiego rolnictwa i limity produkcyjne oraz propozycje finansowe, które "mogą stworzyć problemy dla polskiego budżetu".

Krytycznie o najnowszych propozycjach finansowych UE wypowiadają się ugrupowania opozycyjne.

Premier Danii ostrzegł kilka dni temu, że odrzucenie obecnych propozycji oznacza, że negocjacje nie zakończą się do grudniowego szczytu w Kopenhadze, co grozi przesunięciem daty wstapienia do UE nawet do 2007 roku.(ck)

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)