Czterech Polaków uciekło z "obozu pracy" na Sycylii
Polski konsulat w Katanii na Sycylii, po
otrzymaniu sygnału o kolejnym przypadku oszukiwania Polaków
ściągniętych do pracy na wyspie, udzielił pomocy czterem
polskim obywatelom.
Na miejsce pojechało dwoje polskich konsulów. Czterech Polaków znajduje się już pod ich opieką.
Konsul Gerard Pokruszyński powiedział, że niedaleko miejscowości Augusta udzielił pomocy czterem obywatelom polskim, którzy uciekli z miejsca, nazywanego przez nich "obozem pracy". Według przekazanych przez nich informacji przez "obóz" przewinęło się w ostatnich miesiącach około 200 Polaków. Ogłoszenie o pracy na Sycylii publikowała w polskiej prasie polska firma. Jej ofiarami padli bezrobotni, którzy przybyli do Włoch w nadziei na zarobek.
Na miejscu okazało się, że Polacy po przepracowaniu trzech miesięcy na budowie nie otrzymają za to żadnego wynagrodzenia. Dostawali jedynie niewielkie kwoty na przeżycie i jedzenie.
Jak relacjonował konsul Pokruszyński, pracownicy firmy, też Polacy, na widok podjeżdżających samochodów konsularnych natychmiast oddali czterem skarżącym się Polakom zaległe zarobki oraz odebrany jednemu z nich siłą telefon komórkowy. Polski konsul przyznał, że sytuacja na miejscu była na tyle niebezpieczna, że wezwał na pomoc miejscową policję.
Przedstawiciele konsulatu RP z Katanii będą na miejscu kontynuować wszystkie czynności, aby wyjaśnić szczegóły dotyczące domniemanego oszustwa, jakiego dopuściła się polska firma, sprowadzająca Polaków do pracy na Sycylii.
Sylwia Wysocka