Uchodźcy mieli ze sobą podręczny bagaż, towarzyszyło im siedmioro dzieci w wieku od roku do dwunastu lat. Do granicy z Czechami mieli niecały kilometr, a z Niemcami - siedem. Oficjalna wersja ucieczki, to trudne warunki socjalne.
Wiadomość o dużej grupie cudzoziemców przebywającej w Worku Turoszowskim i interesującej się przebiegiem granicy dotarła do dwóch jednostek granicznych w Sieniawce i Radomierzycach oraz bogatyńskiej policji. Podejrzewano,że będą oni chcieli przekroczyć granicę państwową. Ukształtowanie terenu stwarzało możliwości przekroczenia dwóch granic, do Czech i Niemiec. Dokładna kontrola terenu ustaliła miejsce ich przebywania. Wysłany patrol z GPK Radomierzyce zatrzymał 19 osobową grupę Czeczenów w małej miejscowości Wyszków - poinformował rzecznik prasowy ŁOSG ppłk Leszek Duczyński.
Cudzoziemcy od tygodnia przebywali w Polsce legalnie. Przyjechali jako uchodźcy z prośbą o azyl. Wydano im tymczasowe zaświadczenia tożsamości i zakwaterowano w Ośrodku dla Cudzoziemców w Dębaku. Jako, że nie przekroczyli jeszcze granicy, ich ucieczkę potraktowano jako naruszenie regulaminu Ośrodka i odesłano tam z powrotem.