Czechy. Tragedia w Bohuminie, w pożarze zginęło 11 osób, w tym trójka dzieci. 54‑latek z zarzutami
Czechy. Nowe informacje ws. tragicznego pożaru w miejscowości Bohumin, tuż przy granicy polsko-czeskiej. Zarzuty usłyszał 54-letni mężczyzna. W wyniku zdarzenia zmarło 11 osób, w tym troje dzieci.
10.08.2020 | aktual.: 10.08.2020 18:24
Do tragicznego pożaru doszło w sobotę po południu na 11. piętrze bloku mieszkalnego w miejscowości Bohumin. Jak wynika z ustaleń śledczych, 54-latek miał celowo podpalić jedno z mieszkań. Mężczyźnie przedstawiono zarzut morderstwa oraz spowodowania ogólnego zagrożenia dla ludzi i mienia.
Wkrótce ma zostać podjęta decyzja ws. aresztu dla 54-latka. Obecnie znajduje się w szpitalu. Grozi mu dożywocie.
Czechy. Tragedia w Bohuminie. Powodem spory rodzinne?
Media sugerują, że powodem podpalenia mieszkania przez 54-latka były spory rodzinne. Wszystko wskazuje na to, że oskarżony był spokrewniony z niektórymi ofiarami. Co więcej, do tragedii miało dojść podczas przyjęcia urodzinowego.
- Możemy potwierdzić, że na miejscu znaleziono ślady substancji łatwopalnej - powiedział rzecznik lokalnej straży pożarnej Lukáš Popp. Jednak podkreślił, że na razie nie można ocenić, co to za substancja.
Na 11. piętrze bloku zmarło sześć osób, w tym trójka dzieci. Z kolei z mieszkania, które było położone piętro wyżej, wyskoczyło pięć osób. Wszystkie zginęły.