Dopiekł Hołowni. Teraz się tłumaczy
- To oni wyzywają nas od złodziei, wpychają nas za kraty, mówią "będziecie siedzieć", robią z nas potwory itd., a my nie możemy nazwać funkcji tak, jak oni nazwali? - pytał Przemysław Czarnek. Minister edukacji nie chce przeprosić Szymona Hołowni za nazwanie go "marszałkiem rotacyjnym" podczas wystąpienia w Sejmie.
- Przepraszam bardzo, ale w tym momencie, panie ministrze, narusza pan powagę tej Izby i jej organów. Ma pan trzy minuty na wystąpienie - upomniał Przemysława Czarnka podczas zeszłotygodniowego posiedzenia sejmu Szymon Hołownia.
Polityk został nazwany przez ministra edukacji "marszałkiem rotacyjnym". - Panie marszałku, to wyście nazwali tę funkcję marszałkiem rotacyjnym, nie my. Dlaczego pan ma pretensje? - dowodził wtedy Czarnek.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Polska w UE. Emeryci w strachu. "Tusk wykonuje rozkazy Niemiec", "Kraj chcą odebrać"
We wtorek minister był pytany, czy przeprosi za swoje słowa. - A kto wymyślił tę funkcję? Pan Hołownia z panem Czarzastym, w imię ambicji pana Czarzastego. Ja tego nie wymyśliłem - powiedział Czarnek w rozmowie z Radiem ZET.
I dodał: "przecież to oni wymyślili, to dlaczego ja mam przepraszać za coś, co oni wymyślili". - To oni wyzywają nas od złodziei, wpychają nas za kraty, mówią "będziecie siedzieć", robią z nas potwory itd., a my nie możemy nazwać funkcji tak, jak oni nazwali? - dociekał Czarnek.
Czarnek o in vitro
W trakcie rozmowy padło również pytanie o in vitro. Minister edukacji stwierdził, że ta procedura jest "legalna". - Jeśli ktoś chce z niej korzystać - proszę uprzejmie - powiedział. I dodał, że "środki finansowe na in vitro mogą być przeznaczone na leczenie bezpłodności", więc nie zagłosuje za dofinansowaniem procedury.
Podczas rozmowy pojawiła się również kwestia nowego pomysłu Mateusza Morawieckiego. W ramach "Dekalogu Polskich Spraw" ma się znaleźć Bon Rodzicielski dla rodzin, które borykają się z problemami prokreacyjnymi. Według zapowiedzi to rodzice mają zdecydować, w jaki sposób wykorzystać te pieniądze.
- Bon Rodzicielski trzeba jeszcze doprecyzować. Chciałbym usłyszeć od pana premiera, na co dokładnie te środki miałyby pójść. Będziemy rozważać – odparł z kolei Czarnek.
Źródło: Radio ZET