Cyrk Słońca zawita do Krakowa
Wizyta Cyrku Słońca w Polsce staje się tradycją. Tym razem można będzie podziwiać niezwykłe widowisko w Gdańsku (18-21.06) oraz po raz pierwszy w Krakowie (12-14.06).
10.06.2015 18:35
Cirque du Soleil nie jest typowym cyrkiem, ale cyrkową sztuką. To zapierające dech w piersiach akrobacje, muzyka na żywo i doskonała inscenizacja. W spektaklach Cirque du Soleil nie występują zwierzęta.
Zespół powstał 30 lat temu w Kanadzie. Dziś stacjonarną scenę ma w Las Vegas, a objazdowe przedstawienia pokazuje na całym świecie. Popisy artystów Cirque du Soleil to uczta dla oczu. Niezwykle precyzyjni w każdym ruchu, potrafią utrzymać zainteresowanie widzów od pierwszej do ostatniej minuty przedstawienia. Czy w dzisiejszym świecie istnieje więc szansa, żeby przetrwała tradycyjna forma cyrku?
- Świat jest na tyle duży, że jest w nim miejsce na różne rodzaje rozrywki. Jednak, współczesne cyrkowe wartości nieco różnią się od tych tradycyjnych. Mamy jednak wspólna drogę – mówi Jessica Leboeuf zajmująca się promocją trasy Cirque du Solei. Przedstawienie "Quidam", które w czerwcu zostanie zagrane w Krakowie i w Gdańsku, będzie pokazywane w Polsce po raz pierwszy.
Zniewalająca historia
To historia dziewczynki, która zaniedbywana przez zajętych głównie swoimi sprawami rodziców zaczyna szukać dla siebie rozrywki w świecie wyobraźni. Przedstawienie pokazuje jej podróż po bajkowych krainach. Zoe gra Alesandra Gonzales z Włoch. – Trafiłam do Cyrku Słońca ponad 5 lat temu. Występowałam wówczas w teatrze muzycznym. Jeden z moich kolegów mówił, że idzie na przesłuchanie do Cirque du Soleil. Kilka dni później zobaczyłam, że oni szukają kogoś, kto ma ponad 18 lat, głos sopranistki i dziecięcy wygląd. Powiedziałam sobie: "To jest moja szansa!". Wysłałam wszystkie materiały, a po miesiącu została zaproszona do Montrealu na przesłuchanie. Kiedy zaproponowano mi umowę nie mogłam w to uwierzyć. To było naprawdę spełnienie marzeń!
W "Quidam" bierze udział międzynarodowa obsada składająca się z 52 artystów: akrobatów, muzyków, wokalistów.
Grana na żywo muzyka Benoit Jutrasa dopasowywana jest do poszczególnych popisów - ma wzmocnić emocje i wrażenie wywierane na widzach. Zobaczymy m.in. powietrzne akrobacje w jedwabiu - artystka ponad głowami publiczności będzie się w materiał zawijać, kołysać na nim i zakręcać w różnych zawiłych pozycjach.
Podczas "banique" - wywodzącego się ze średniowiecznej włoskiej sztuki cyrkowej popisu - 15 artystów dzięki idealnemu zsynchronizowaniu będzie pokazywać akrobacje i budować ludzką piramidę. Z kolei "hiszpańskie pajęczyny" to popis pięciu artystów, którzy fruwają wysoko nad sceną, przyczepieni do specjalnie zaprojektowanego przenośnika nazywanego kolejką linową; akrobaci skaczą w przestrzeń ograniczani przez liny okręcone wokół ich talii lub kostek.
Światowa premiera "Quidam" miała miejsce w Montrealu pod sławnym białym namiotem w kwietniu 1996. - Spektakl łączy w sobie wszystkie najlepsze elementy, jakie można znaleźć w przedstawieniach zespołu Cirque du Solei: piękne powietrzne akrobacje, muzykę na żywo, urzekające kostiumy i charakteryzację oraz bardzo teatralną, wciągającą opowieść. "Quidam" został pokazany już ponad 6200 razy, zobaczyło go 12 milionów widzów na pięciu kontynentach. Moim zdaniem różnorodność poszczególnych aktów spektaklu, emocje, które niesie ze sobą opowiadana historia, oraz ogromne przywiązanie twórców do szczegółu w kostiumie, charakteryzacji, świetle sprawiają, że ciągle robi on duże wrażenie na publiczności – mówi Leboeuf. - "Quidam" to spektakl dla całej rodziny, ale jest bardziej teatralny, dramatyczny i intensywny niż pozostałe nasze produkcje. "Quidam" zbiera oszałamiające recenzje z całego świata, a głównie z Europy. Zdaje się, że widownia naprawdę rozumie i docenia oryginalne podejście do materii cyrkowej. Mam nadzieję,
że podczas tego przedstawienia uda nam się poruszyć polską publiczność równie mocno.
W największym cyrku świata
- Każda podróż to wyjątkowe przedsięwzięcie, dlatego też w mobilnych biurach pracują osoby odpowiedzialne za prowadzenie administracji - tłumaczy Sheldon Abel, asystent kierownika produkcji . - Organizują pozwolenia na pobyt w danym kraju dla wszystkich pracowników. Sami artyści pochodzą z ponad trzydziestu różnych krajów, mają różne obywatelstwa, a przez to odmienne możliwości i prawa na każdym kontynencie - dodaje. - Spakowanie całego cyrku w trasę, to nie lada wyzwanie. - Jeździ z nami inscenizacja, konstrukcje sceniczne, nagłośnienie, oświetlenie, kostiumy, rekwizyty, kable energetyczne i generatory. Do tego pralki, suszarki, krzesła, stoły, zasłony i firanki.
Cyrk to nie tylko artyści. To także pracownicy techniczni, lekarze, masażyści, trenerzy, szwaczki, garderobiani, menedżerowie czy też kucharze. Catering to także nie lada wyzwanie. - Jedzenie musi być dostępne o każdej porze dnia, bo pracownicy cyrku pracują w różnych godzinach i o różnej porze mają przerwy - mówi Abel. - Dodatkowo w cyrkowym miasteczku mieszkają wyznawcy różnych religii, którzy poszczą w inne dni tygodnia, przestrzegają innych zasad odżywiania, unikają różnych produktów. Artyści potrzebują zbilansowanej diety - niektórzy potrzebują dużo węglowodanów, inni jak najmniej kalorii. Z tych wszystkich powodów kuchnia jest tak różnorodna jak cały cyrk. Nie tylko kuchnia działa niemal bez przerwy.
Artyści, aby zachować jak najwyższy poziom spektaklu, trenują sześć godzin dziennie, odbywają próby przed spektaklem, testują nowe stroje i wprowadzają nowe elementy do układów choreograficznych. Spektakl wystawiają każdego dnia, w weekendy - dwa razy dziennie. Każde przedstawienie jest nagrywane, aby artyści mogli szlifować swój warsztat. Za sceną znajduje się specjalna kanapa z zestawem kina domowego, na którym artyści oglądają swoje występy. Tylko w ten sposób mogą się szkolić.
Jak wygląda tydzień pracy?
- Podróżujemy zazwyczaj z niedzieli na poniedziałek - po ostatnim spektaklu jedziemy do kolejnego miasta lub kraju. Mieszkamy w hotelach. Poniedziałek mamy wolny. We wtorek zaczynają pracować technicy, którzy muszą rozłożyć scenę i zaplecze. Trwa to około dwunastu godzin. Artyści zaczynają przygotowania w środę, najwcześniej akrobaci i atleci. Muzycy przychodzą po południu, po południu mamy próbę, a wieczorem - spektakl. Tak jest do piątku, w sobotę i niedzielę gramy po dwa widowiska – mówi Ardee Dionisio, jeden z artystów. - Przed przedstawieniami mam czas wolny, spędzam go chodząc po mieście. Na miejscu mamy własną kuchnię, stołówkę i kucharzy. Ponieważ pracujemy do późna w nocy, mało kto pojawia się na śniadaniu. Spotykamy się na lunchu.
- W każdym nowym miejscu staram się znaleźć przytulna knajpkę z dobrą kawą i ładnym widokiem. Tak, aby móc obserwować mieszkańców - zdradza nam Mark Ward, którego również zobaczymy w „Quidam”.
Bajecznie wyszkoleni technicznie artyści kanadyjskiego Cirque du Soileil po raz kolejny przeniosą widzów w świat zapierających dech w piersiach ewolucji i cyrkowych popisów na mistrzowskim poziomie.
– Uczenie się nowych rzeczy jest dla mnie zabawą. Próbuje zawsze mieć otwarty umysł. Nigdy nie wiesz, kiedy nowe umiejętności ci się przydadzą. Najbardziej satysfakcjonujące w byciu członkiem Cyrku Słońca, oprócz podróżowania jest dla mnie to, że pracuję z przyjaciółmi z różnych części świata, których bym inaczej nie poznał. Wiedza i doświadczenie, jakie otrzymuję dzięki pracy z tymi ludźmi, pozwala złamać wiele stereotypów kulturowych - mówi Ardee i dodaje z uśmiechem. - Jesteśmy dumni z bycia mini ONZ. Nasza kompania stara się spełnić indywidualne marzenia, a tu każdy jest indywidualistą.
Ardee nie trafił do Cyrku Słońca w wyniku tradycyjnego castingu. – Jeden z moich filmów na You Tube, na którym tańczyłem i improwizowałem w parku zobaczył łowca talentów – opowiada nam Dionisio. - Tak naprawdę nigdy nie myślałem, że to coś szczególnego. Dlatego, byłem totalnie zaskoczony, gdy miesiąc po tym jak opublikowałem filmik, dostałem na moim kanale wiadomość z pytaniem, czy zechcę rozważyć ofertę pracy dla Cirque du Soleil. Oczywiście zgodziłem się i jestem tutaj od 5 lat.
– W naszym zespole mamy pary, małżeństwa, a także kilku podróżujących z nami rodzin – mówi Mark Ward. – Dla niektórych do styl życia, sposób na zwiedzanie świata.
- Ja na przykład mam żonę i córkę. Podróżują ze mną od czasu do czasu, ale nie zawsze. Nasza praca i tryb życia nie nadaj się dla rodzin z małymi dziećmi. Nie mamy szkoły czy przedszkola – dodaje Ardee Dionisio. - Ja mam to szczęście, że moja żona jest artystką i rozumie, to co robię.
Ingrid Hintz-Nowosad/(gabi)
Szczegóły na www.alterartshow.pl
Bilety:
Kraków – TAURON ARENA KRAKÓW
ul. Lema 7, 31-571 Kraków – www.krakowarena.pl
12.06 /piątek/ godz. 19:30 (premiera)
13.06 /sobota/ godz. 13:00 / 16:30 / 20:00
14.06 /niedziela/ godz. 13:00 / 16:30
Gdańsk/Sopot – ERGO ARENA
Plac Dwóch Miast 1, 80-344 Gdańsk – www.ergoarena.pl
18.06 /czwartek/ godz. 19:30 (premiera)
19.06 /piątek/ godz. 19:30
20.06 /sobota/ godz. 15:30 / 19:00
21.06 /niedziela/ godz. 13:00 / 16:30