Ćwiąkalski rewolucjonizuje prokuraturę
Minister Zbigniew Ćwiąkalski na specjalnej konferencji prasowej przedstawił założenia planowanej reformy prokuratury, które opracował zespół pod kierownictwem prof. Andrzeja Zolla. Reforma będzie prawdziwą rewolucją w wymiarze sprawiedliwości. Jej podstawowe postulaty to rozdzielenie stanowiska prokuratora generalnego i ministra sprawiedliwości, powołanie prokuratury generalnej oraz likwidacja prokuratury krajowej i apelacyjnych.
Ćwiąkalski zadeklarował, że chce definitywnie skończyć z wykorzystywaniem prokuratury do celów politycznych. Chcę zakończyć okres, z którym mieliśmy do czynienia w latach 2005-07, kiedy szefowie prokuratur byli zwalniani poprzez faksy, kiedy mój poprzednik spotykał się tylko z prokuratorami, a nigdy nie spotkał się ze środowiskiem sędziowskim i kiedy, praktycznie rzecz biorąc, środki masowego przekazu bez przerwy donosiły o sprawach, które traktowano jako mające podtekst polityczny – mówił Ćwiąkalski.
Minister zaznaczył, że nigdy nie będzie z jego strony „żadnego polecenia ani nawet sugestii prowadzenia jakiejkolwiek sprawy w sposób inny niż ona na to zasługuje zgodnie z przepisami czy pragmatyką służbową”.
Połączenie stanowisk ma miejsce od dawna, ale aż do 2005 roku, nikt na to specjalnej uwagi nie zwracał. Minister sprawiedliwości, który był zarazem prokuratorem generalnym, nigdy tak jaskrawie, jak to się stało w poprzedniej kadencji, nie wykorzystywał uprawnień do ingerencji w konkretne postępowanie- powiedział. Jak mówił Ćwiąkalski, konsekwencją działań z ostatnich 2 lat będzie powołanie na najbliższym posiedzeniu Sejmu komisji śledczej, która zajmie się ustaleniem nacisków na prokuratorów ze strony polityków.
Jak powiedział minister, wprowadzenie zmian w prokuraturze miałoby nastąpić przed końcem przyszłego roku.
Prokurator generalny
Prokurator generalny będzie zwierzchnikiem prokuratury generalnej i będzie odpowiedzialny za prace podległej prokuratury w zakresie zwalczania przestępczości i szerzenia praworządności. Bardzo często zapomina się o tym, że prokurator nie jest tylko oskarżycielem, jego zadaniem nie jest wyłącznie zbieranie dowodów na to, że ktoś popełnił przestępstwo, ale także tych świadczących o jego niewinności. Chciałbym, by tak rola prokuratorów była pojmowana – zaznaczył Ćwiąkalski.
Na stanowisko prokuratora generalnego będzie mógł zostać powołany sędzia lub prokurator z co najmniej 10-letnim stażem. Według założeń projektu, powoływać go będzie prezydent spośród 2 kandydatów przedstawionych przez Krajową Radę Prokuratorów, stworzoną na wzór Krajowej Rady Sądownictwa. Jego kadencja będzie wynosić 7 lat, z możliwością jej powtórzenia. Po zakończeniu kadencji, prokurator generalny będzie mógł przejść w stan spoczynku niezależnie od wieku.
Prokuratora mógłby odwołać przed upływem kadencji tylko prezydent w wypadku jego rezygnacji, upadku sił lub choroby, a także sprzeniewierzenia się złożonemu ślubowaniu. W dwóch ostatnich wypadkach odwołanie następowałoby na wniosek Krajowej Rady Prokuratorów. Prokurator generalny mógłby także być odwołany uchwałą Sejmu popartą większością 2/3 głosów przy obecności, co najmniej połowy posłów, przyjętej na wniosek premiera, a przedstawiony po odrzuceniu przez Sejm i Senat sprawozdania prokuratora generalnego.
Prokurator generalny będzie przedstawiał parlamentowi coroczne sprawozdanie z działalności prokuratury i prowadzonej polityki karnej, do sprawozdania tego ustosunkuje się na piśmie minister sprawiedliwości. Sprawozdanie wraz ze stanowiskiem ministra sprawiedliwości będzie podstawą debaty w parlamencie, debata kończyłaby się uchwałą o przyjęciu albo odrzuceniu sprawozdania. Prezydent, Marszałek Sejmu oraz premier będzie mógł w każdym momencie zażądać od prokuratora przedstawienia sprawozdania na określony temat związany ze zwalczaniem przestępczości i strzeżeniem praworządności. Tego typu żądanie nie będzie mogło dotyczyć przedstawienia informacji o biegu postępowania w konkretnej sprawie. Prokuratury niższego szczebla
W myśl założeń reformy, prokuratury apelacyjne i krajowa zostaną zlikwidowane. Dzięki temu zamiast obecnych pięciu szczebli prokuratorskich zostaną, tak jak w sądach, tylko trzy - czyli prokuratura rejonowa, okręgowa i generalna. Prokurator okręgowy będzie powoływany na kadencję 6-letnią, która nie będzie mogła być bezpośrednio powtórzona.
Krajowa Rada Prokuratorów
Krajowa Rada Prokuratorów będzie powołana dla zapewnienia niezależności prokuratury od wpływów politycznych oraz dbałości o to, by przestrzegano w prokuraturze przepisów prawa i standardów etycznych. KRP składałaby się tak samo, jak Krajowa Rada Sądownictwa z 25 członków i w jej skład wchodziliby minister sprawiedliwości, prokurator generalny, przedstawiciel prezydenta, prokurator Naczelnej Prokuratury Wojskowej, przedstawiciel prokuratorów pionu śledczego IPN, 4 posłów i 2 senatorów, przedstawiciel prokuratur wojskowych oraz 13 prokuratorów prokuratur powszechnych.
Prokuratura generalna
Według założeń reformy powstanie prokuratura generalna. Prokuratorem prokuratury generalnej będzie mogła zostać osoba mianowana przez prokuratora generalnego - prokurator dotychczasowej prokuratury apelacyjnej albo okręgowej z co najmniej 10-letnim stażem. Co z wydziałami do spraw przestępczości zorganizowanej? Te wydziały pozostaną, ale nie będzie ich tyle, ile jest prokuratur okręgowych. Będą się mieściły przy 11 prokuraturach okręgowych, w miastach będących dotychczas siedzibą prokuratur apelacyjnych, będą podlegały bezpośrednio prokuratorowi generalnemu.
Minister sprawiedliwości poinformował, że trwają prace specjalnego zespołu, który przygotowuje założenia dotyczące powołania nowych aplikacji, a także te dotyczące likwidacji asesury. Zespół ma jeszcze w tym miesiącu przygotować założenia zmian. Starałem się bliżej przyjrzeć problemowi absolwentów wydziałów prawa, bo pokutuje przekonanie, że nie są oni dopuszczani do aplikacji, że nadal istnieją trudności – powiedział Ćwiąkalski. Jednocześnie częściowo zdementował te informacje. Oprócz 15 uczelni państwowych, prawnicy są kształceni także w 11 uczelniach niepaństwowych, łącznie studiuje prawo ok. 50 tys. studentów, a kończy w danym roku, ok. 8 tys. osób. Jeśli chodzi o aplikacje jest ich 8 w tej chwili, przy czym po ostatnim naborze na aplikacji na 1 roku jest ponad 6 tys. osób. Nie możemy więc mówić o ograniczonym dostępie na aplikacje – udowadniał minister. On niewątpliwie w ostatnich latach został znacznie szerzej otwarty, ogółem w tej chwili na aplikacjach jest 12,5 tys. osób - dodał.
Egzamin państwowy dla absolwentów prawa
Minister poinformował, że rozważa wprowadzenie egzaminu państwowego I stopnia, który sprawdzałby wiedzę absolwentów prawa i otwierał im drogę na aplikacje, bądź umożliwiał udzielanie porad prawnych. Myślę, ze taki wspólny państwowy egzamin byłby pożądany. Jeżeli prawnik ma zajmować się doradztwem prawnym już po ukończeniu studiów, to jest w interesie społecznym, by prawnik miał odpowiedni poziom wykształcenia- powiedział.
Z innych nowinek, minister chciałby wprowadzić możliwość elektronicznego składania pozwów. Jak zaznaczył, taki system bardzo dobrze funkcjonuje w Niemczech. Minister zapowiedział, że chce naprawić błędy w funkcjonowaniu postępowania przyspieszonego, czyli tzw. sądów 24-godzinnych. Ćwiąkalski zaznaczył, że Polska pozostaje w tyle, jeśli chodzi o implementację przepisów UE i w tym zakresie jego resort będzie starał się nadrobić zaległości, które pozostawili jego poprzednicy.
Ćwiąkalski odnosząc się do działalności swojego poprzednika zaznaczył, że nie dyskwalifikuje jego dorobku, nie stosuje „techniki spalonej ziemi”. Przypomniał ustawę o systemie dozoru elektrycznego, czyli słynne „elektroniczne obroże”, które będzie można wprowadzić jednak dopiero za 1,5 roku (choć ustawa wskazuje 1 lipca 2008 roku). Choć uchwalono potrzebną ustawę, to nie poczyniono żadnych przygotowań do jej realizacji– zaznaczył. O więzieniach weekendowych Ćwiąkalski powiedział, że to system bardzo dobry, ale raczej tam gdzie są nadwyżki miejsc w zakładach karnych, a nie w Polsce, gdzie panuje przeludnienie. Specjaliści z zakresu więziennictwa przyznają, że to system dobry, ale w naszych warunkach nierealny - mówił.
Joanna Stanisławska, Wirtualna Polska