ŚwiatCo najmniej 5 ofiar śmiertelnych protestów przeciwko karykaturom Mahometa

Co najmniej 5 ofiar śmiertelnych protestów przeciwko karykaturom Mahometa

Co najmniej 5 osób poniosło śmierć podczas protestów w stolicy Nigru Niamey przeciwko karykaturom Mahometa we francuskim tygodniku satyrycznym "Charlie Hebdo". Demonstranci starli się z policją, podpalali kościoły i splądrowali siedziby francuskich firm.

Co najmniej 5 ofiar śmiertelnych protestów przeciwko karykaturom Mahometa
Źródło zdjęć: © PAP/EPA | Rehan Khan

17.01.2015 | aktual.: 18.01.2015 05:42

Zaatakowano też posterunek policji i spalono co najmniej dwa radiowozy.

W rezultacie dwudniowych zamieszek w całym kraju łączna liczba śmiertelnych ofiar wzrosła do 10.

Policja użyła gazu łzawiącego usiłując rozproszyć młodych muzułmanów po tym jak władze zabroniły wiecu zwołanego przez lokalnych przywódców islamskich.

Ambasada Francji zaapelowała do mieszkających w tym kraju Francuzów, "by zachowali jak najdalej posuniętą ostrożność i unikali wychodzenia na ulice. Wiele budynków w stolicy, w których mieszczą się francuskie przedsiębiorstwa oraz biura francuskiej firmy telekomunikacyjnej Orange, zostało w sobotę splądrowanych. Protestujący spalili też francuską flagę.

Do protestów w Niamey doszło nazajutrz po zajściach w drugim co do wielkości mieście Nigru, Zinder. W piątek w wyniku starć protestujących przeciwko "Charlie Hebdo" z policją śmierć poniosły cztery osoby, a 45 zostało rannych.

W Zinder podpalono 10 kościołów, a trzy splądrowano. Tamtejsi muzułmanie protestowali przeciw udziałowi prezydenta w paryskim marszu antyterrorystycznym. Zaatakowano też Instytut Francuski, szkołę prowadzoną przez misjonarzy i siedzibę prezydenckiej partii demokratyczno-socjalistycznej. Według źródła policyjnego, na które powołuje się Reuters, część manifestantów była uzbrojona w łuki i strzały oraz pałki, a starcia były bardzo ostre.

"Charlie Hebdo", publikujący w przeszłości karykatury szydzące m.in. z Mahometa i innych religii, zamieścił w środę następną karykaturę proroka, ze łzą w oku i tabliczką z napisem "Jestem Charlie" (Je suis Charlie) - hasłem, pod jakim manifestowano we Francji przeciwko zamachowi na redakcję tygodnika, w którym zginęło 12 osób.

Ten nowy rysunek wywołał w piątek falę manifestacji w krajach muzułmańskich na Bliskim Wschodzie, w Afryce i Azji.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (675)