Cimoszewicz i Miller: byliśmy podsłuchiwani
Włodzimierz Cimoszewicz ujawnił, że na początku lat 90. był podsłuchiwany. Działo się to za wiedzą ówczesnego szefa delegatury UOP w Białymstoku Krzysztofa Bondaryka - pisze "Polska".
O podsłuchach mówił też Leszek Miller. - Kilkanaście lat temu byłem podsłuchiwany, takie fakty miały miejsce w Białymstoku - stwierdził w TVN24 b. premier.
24.10.2009 | aktual.: 24.10.2009 11:05
- UOP w latach 90. oficjalnie podsłuchiwał polityków lewicy. Na to są dokumenty - podkreślił Miller komentując głośną ostatnio sprawę podsłuchów ABW.
- Za dużo służb specjalnych uzyskało zbyt daleko idące uprawnienia, przy jednocześnie zbyt niskim poziomie ich kontroli - mówi Włodzimierz Cimoszewicz w wywiadzie dla "Polski". Jego zdaniem gołym okiem widać, że nie ma odpowiedniego nadzoru nad służbami.
Jak podkreśla Cimoszewicz, brak odpowiedniej kontroli nad służbami to efekt złych decyzji politycznych, czasami propagandowych. Według byłego premiera, powołanie CBA było niepotrzebne, a zamiast tego trzeba było wzmocnić odpowiedni pion w policji.
Włodzimierz Cimoszewicz dodał, że wielu polityków, którzy trafiają na wysokie stanowiska, po raz pierwszy spotyka się z tym, o czym czytali w książkach sensacyjnych i dają się tym oczarować. Według niego, służby specjalne próbują manipulować politykami niezależnie od opcji.