Chirac odwiedził Putina
Prezydent Francji Jacques Chirac przybył w
sobotę z jednodniową roboczą wizytą do Rosji. Do wizyty
francuskiego przywódcy dochodzi dzień po pobycie w Moskwie
kanclerza Niemiec Gerharda Schroedera.
03.04.2004 | aktual.: 03.04.2004 14:05
Początkowo Chirac miał przebywać w Rosji dwa dni, miał też być pierwszym zachodnim przywódcą odwiedzającym prezydenta Władimira Putina po jego reelekcji 14 marca na kolejną, czteroletnią kadencję. Do przełożenia o dwa dni wizyty zmusiła go jednak porażka proprezydenckiej centroprawicy w wyborach lokalnych i konieczność rekonstrukcji rządu Jean-Pierre'a Raffarina.
Same rozmowy z Putinem, podobnie jak piątkowe spotkanie Putin- Schroeder, mają mieć raczej kurtuazyjny charakter. "Chcemy zapewnić Putina o naszym poparciu i wesprzeć go przed drugą kadencją, która będzie odgrywała kluczową rolę, jeżeli chodzi o reformy" - powiedziała rzeczniczka francuskiego prezydenta Catherine Colonna cytowana w sobotę przez "Le Figaro".
Znaczenie wizyty Chiraca osłabił nieco fakt, że nie odbywa się ona - jak planowano - równocześnie z wizytą Schroedera. Wcześniej nie wykluczano, że Putin i przywódcy dwóch kluczowych państw UE - dawni sojusznicy w sprzeciwie wobec amerykańskiej akcji w Iraku, mogą znów spotkać się.
Według Catherine Colonny, jednym z tematów rozmów będzie rozszerzenie NATO i planowane na 1 maja rozszerzenie Unii Europejskiej. W sprawie rozszerzenia NATO w Rosji dominowały krytyczne opinie, zaś w kwestii przyjęcia nowych dziesięciu krajów do Unii, Moskwę i Brukselę dzieli spór wokół rosyjsko-unijnego Porozumienia o partnerstwie i współpracy (PCA).
Unia domaga się bezwarunkowego objęcia nowych członków układem, podczas gdy Moskwa uzależnia to od spełnienia 14 żądań, dotyczących m.in. ceł i kwot importowych, ale także m.in. polityki państw bałtyckich wobec zamieszkujących je etnicznych Rosjan.
Stosunki francusko-rosyjskie określane niekiedy mianem "miodowego miesiąca" są dość dobre po wspólnym sprzeciwie obu państw wobec wojny w Iraku, jednocześnie jednak Francja jest zdecydowanie mniej ważnym partnerem Rosji niż Niemcy.