Cham czy dżentelmenem - spór o prezydenckiego ministra
- Ciąża nie jest chorobą, ale jednak w naszym kraju kobiety w tym stanie korzystają z pewnych przywilejów - podkreślił Lech Kaczyński. W ten sposób skomentował sprzeczkę w Sejmie, która rozpoczęła się po wypowiedzi prezydenckiego ministra. Andrzej Duda zarzucił ministrom, że nie ustąpili miejsca w pierwszym rządzie będącej w zaawansowanej ciąży wiceminister pracy Agnieszce Chłoń-Domińczak. Zdaniem Jarosława Kaczyńskiego w odpowiedzi posłowie PO krzyczeli: "cham" i "prostak".
Całe zajście miało miejsce podczas głosowanie w nocy z czwartku na piątek nad projektami ustaw dotyczącymi emerytur pomostowych. Andrzej Duda zarzucił rządowi, że "zasłania się" będącą w ciąży wiceminister Chłoń-Domińczak. Zaznaczył też, że jest zdumiony, iż "żaden z panów ministrów w pierwszych rzędach nie ustąpił miejsca pani minister".
Jego wystąpienie wywołało gwałtowną reakcję sali. Posłowie przekrzykiwali się nawzajem. Marszałek, by uspokoić i wyjaśnić sytuację zwołał Konwent Seniorów. Po przerwie Chłoń-Domińczak mówiła, że to, iż nie siedzi, a stoi, jest jej wyborem. - Ciąża nie choroba. To jest moje trzecie dziecko - podkreślała.
- Jeżeli dama biegała kilkanaście razy do mikrofonu, a obok siedziała grupa mających bardzo wysokie poczucie własnej wartości panów, to któryś z nich powinien ustąpić, a nie ustąpił miejsca - komentował prezydent na konferencji prasowej w Brukseli. Dodał, że nie zrobili tego nawet wówczas, gdy wiceminister stała tuż koło mikrofonu. - W dalszym ciągu żaden z dżentelmenów nie był w stanie podnieść, no już nie powiem czego, bo byłbym nieeleganckim - dodał. - W tej sytuacji młody mężczyzna, pochodzący z krakowskiej, inteligenckiej rodziny zareagował tak jak mężczyzna - zaznaczył.
Prezydent przyznał, że zachowanie Dudy było "poza jego mandatem, bo on był w innej sprawie w Sejmie". - Natomiast w tej chwili tworzy się sytuację, jakoby on zachował się w sposób niegrzeczny, a nie ci dżentelmeni. Ja myślę, że to są po prostu troszkę inne światy i na tym polega problem - dodał Lech Kaczyński.
J.Kaczyński: przeprosić Dudę; Komorowski: przepraszam wiceminister Chłoń-Domińczak
W piątek rano w sejmie prezes PiS Jarosław Kaczyński domagał się przeprosin dla prezydenta Lecha Kaczyńskiego oraz Andrzeja Dudy. W ocenie szefa PiS, minister został "w sposób niezwykle grubiański obrażony przez niektórych posłów". - Określenia typu "cham", "prostak", to są w pana rozumieniu określenia, które należy w tej Izbie używać wobec reprezentantów prezydenta? - pytał marszałka Bronisława Komorowskiego lider PiS.
Marszałek Bronisław Komorowski, odpowiadając Jarosławowi Kaczyńskiemu, zaznaczył, że wysłał w imieniu Izby wiceminister Chłoń-Domińczak kwiaty oraz przeprosiny za to, że została obrażona.
- Ocenę zachowania pana ministra Dudy zostawiam państwu i opinii publicznej, i panu prezydentowi również - podkreślił Komorowski.