Buzek i europosłowie wracają drogą lądową do Polski
Z powodu zamknięcia lotnisk w Belgii przewodniczący Parlamentu Europejskiego Jerzy Buzek wyjechał z Brukseli samochodem, a większość polskich europosłów zdecydowała się na podroż pociągiem, by zdążyć na uroczystości żałobne w Polsce.
- Nie było już biletów na pociąg i przewodniczący wyjechał w nocy samochodem, by mieć pewność, że zdąży na uroczystości pogrzebowe - powiedziała rzeczniczka Buzka Inga Rosińska.
Z powodu wstrzymanych lotów już w czwartek odroczono także zaplanowaną na piątek wizytę przewodniczącego PE w Watykanie, gdzie miał go przyjąć papież Benedykt XVI.
Większość polskich europosłów, którzy byli w Brukseli, wyjechała w czwartek wieczorem koleją przez Kolonię do Warszawy lub wyruszy w tę podróż w piątek. Ponieważ nie ma bezpośredniego pociągu z Brukseli do Warszawy, konieczna jest co najmniej jedna przesiadka w Niemczech. Droga zabiera kilkanaście godzin.
Wszystkie lotniska w Belgii są zamknięte od czwartku wieczorem z powodu przemieszczających się w atmosferze pyłów wulkanicznych znad Islandii.
Zarówno główne lotnisko linii Brussels Airlines w Zaventem koło Brukseli, jak i lotnisko wykorzystywane przez tanie linie lotnicze w Charleroi informują, że będą zamknięte przynajmniej do godz. 18.00 w piątek.