Bush ostrzega Iran
Prezydent USA George W. Bush ostrzegł Iran, że jeśli nie zrezygnuje ze wzbogacania uranu, co może doprowadzić do produkcji materiału do broni jądrowej, jego sprawa zostanie skierowana do Rady Bezpieczeństwa.
Zobaczymy, czy to twarde czy nie stanowisko ich rządu (Iranu) - powiedział Bush po spotkaniu ze swym gabinetem w Białym Domu. Jeśli będą w dalszym ciągu się upierać... świat zadziała wspólnie - oświadczył prezydent USA.
Bush powiedział, że rozmawiał telefonicznie z prezydentem Rosji Władimirem Putinem i uzyskał "pozytywną odpowiedź" w kwestii Iranu.
Poparcie Rosji i Chin w Radzie Bezpieczeństwa jest niezbędne do wszelkich układów z Iranem, a także do uchwalenia ewentualnych sankcji.
Mniej optymistycznie to wygląda, jeśli chodzi o Chiny - pisze agencja Associated Press.
Bush rozmawiał o kwestii Iranu z prezydentem Chin Hu Jintao (Hu Cin-tao). Powiedział, że prezydent Chin zgadza się, iż: Irańczycy nie powinni mieć broni jądrowej.
Wcześniej wysoki urzędnik USA powiedział, że Teheran ma kilka tygodni na zaakceptowanie przedstawianych mu propozycji.
Szef dyplomacji irańskiej Manuszehr Mottaki oświadczył, że Iran jest gotów do rozmów ze Stanami Zjednoczonymi, jednak nigdy nie zrezygnuje z przysługującego mu prawa do wzbogacania uranu, choć takiej rezygnacji domaga się Zachód.
Waszyngton w środę nieoczekiwanie ogłosił, że USA są gotowe przyłączyć się do negocjacji prowadzonych z Iranem przez unijną trójkę, jeśli zawiesi on wzbogacanie uranu.