ŚwiatBroń Państwa Islamskiego - raport AI analizuje, skąd pochodzi arsenał dżihadystów

Broń Państwa Islamskiego - raport AI analizuje, skąd pochodzi arsenał dżihadystów

Dżihadyści jadą amerykańskim wozem bojowym, w jednej ręce trzymają czarny sztandar, a w drugiej radziecką broń - media społecznościowe są pełne podobnych obrazków i nie powinno to dziwić. Według Amnesty International Państwo Islamskie dysponuje ogromną ilością broni ze zrabowanych irackich arsenałów, a te latami były zasilane przez szereg państw, jak ZSRR czy USA. To właśnie "dekady bezmyślnych transferów broni" umożliwiły IS jego zbrodnie - uważają obrońcy praw człowieka.

Broń Państwa Islamskiego - raport AI analizuje, skąd pochodzi arsenał dżihadystów
Źródło zdjęć: © YouTube.com | VexZeen
Małgorzata Gorol

09.12.2015 | aktual.: 09.12.2015 15:57

Jak podaje AI, swój najnowszy raport "Uzbrojenie Państwa Islamskiego" oparła m.in. na tysiącach materiałów wideo i zdjęciach z Iraku i Syrii, o których przeanalizowanie poproszono ekspertów od broni. Zdaniem obrońców praw człowieka choć dżihadyści posiadają też broń, którą zagarnęli lub nabyli z syryjskich zapasów wojskowych czy dostaw do syryjskich rebeliantów z Turcji, krajów Zatoki Perskiej i USA, to jednak większość arsenału kalifatu pochodzi z przejętych składów irackiej armii. Dżihadyści "obłowili się", gdy latem zeszłego roku zajmowali Mosul, Tikrit i okoliczne bazy wojskowe. A w tych nie brakowało rozmaitej broni. Późniejsze zdobycze przyniosła ofensywa w prowincji Anbar.

Pęczniejące arsenały

Irackie arsenały stopniowo pęczniały od dekad. AI opisuje, że wielkie dozbrajanie zaczęło się w latach 70. ubiegłego wieku i trwało przez lata 80. Krajem rządził wtedy Saddam Husajn. Był to czas wojny iracko-irańskiej, więc oba państwa stawiały na technologie wojskowe. Według danych AI broń dostarczały Irakowi wówczas aż 34 kraje, z ZSRR, Francją i Chinami na czele. Ta rzeka broni wyschła w latach 90. Raport AI przypomina, że po pierwszej wojnie w Zatoce Perskiej na Bagdad nałożono embarga. Ale już po 2003 r., czyli amerykańskiej inwazji na Irak, znów zaczął się transfer broni do tego regionu. W ciągu ostatniej dekady, o czym wspomina raport, dostawy do irackiej armii znów zaczęły napływać z ok. 30 krajów, w tym Chiny i USA. Na rynku pojawiła się także broń z części rozwiązanych irackich jednostek.

AI zarzuca Amerykanom i ich koalicjantom nie tylko masowe dozbrajanie Iraku, ale także niedostateczne kontrole, gdzie i czy całe ładunki broni faktycznie trafiały. Co było o tyle istotne, że - jak piszą obrońcy praw człowieka - irackie siły zbrojne były skorumpowane i niezdyscyplinowane.

"Zasięg i zakres arsenału tak zwanego Państwa Islamskiego odzwierciedla dekady nieodpowiedzialnych transferów broni do Iraku i wiele niepowodzeń kierowanej przez USA okupacyjnej administracji, by zabezpieczyć dostawy i zapasy broni, jak również endemiczną korupcję w samym Iraku" - czytamy w raporcie Amnesty International.

Co zdobyło IS

Według AI w rękach dżihadystów Państwa Islamskiego jest ponad 100 różnych rodzajów broni i amunicji, która została zaprojektowana lub wyprodukowana w co najmniej 25 krajach - w tym w USA, Rosji i krajach byłego bloku wschodniego, Chinach, ale również niektórych państwach Unii Europejskiej.

Raport wspomina o różnych wariantach kałasznikowów, amerykańskich M16, chińskich CQ, niemieckich Heckler & Koch G3 czy belgijskich FN Herstal FAL. Ale to tylko wierzchołek, bo IS ma mieć dziś i broń dużo większych kalibrów. Rosyjskie, chińskie i europejskie pociski przeciwpancerne, rakiety ziemia-powietrze, starszego typu moździerze i broń artyleryjską, do tego czołgi (głównie T-54/T-55 iT-62) i wozy bojowe (radzieckiej i amerykańskiej konstrukcji) - właśnie takie wyposażenie udało się zdobyć żołnierzom kalifatu. Nierzadko chwalą się nim na zdjęciach zamieszczanych w internecie. Po zajęciu Mosulu i przejęciu broni z irackich składów dżihadyści urządzili nawet rodzaj parady, z której materiały trafiły do sieci.

Nie cała broń pochodzi jednak z arsenałów w Iraku czy Syrii. Przykładem są chińskie przenośne zestawy przeciwlotnicze (MANPADS) FN-6. W 2014 r. takim pociskiem IS zestrzeliło iracki śmigłowiec w okolicach Bajdżi - opisuje raport AP. Skąd miało tę broń? Według "New York Timesa" mogła ona pochodzić z dostaw dla jednej z syryjskich grup rebelianckich, za którą stał Katar, a zakupiono ją w Sudanie. Inne źródła sugerują, że zestawy mogły pochodzić z Libii.

"Śmiertelna lekcja"

Choć, jak podaje raport AI, "większość broni, której obecnie używa IS, została wyprodukowana ćwierć wieku temu; niektóre egzemplarze są faktycznie muzealne", nawet uzbrojenie starszego typu okazało się wystarczające do popełnienia całego szeregu zbrodni, o jakie oskarża się Państwo Islamskie.

Właśnie dlatego obrońcy praw człowieka apelują, by państwa "wyciągnęły lekcję z tego śmiertelnego dziedzictwa proliferacji broni w Iraku i otaczającym go regionie". W ocenie AI "historia transferów broni do Iraku jest przykładem porażki oceny ryzyka, że broń ta będzie użyta do popełnienia lub ułatwi popełnieni poważnych nadużyć w ramach prawa międzynarodowego i praw człowieka".

AI przedstawia w swoim raporcie także szereg rekomendacji, wśród nich działanie zgodnie z zasadą odmowy. Oznacza to, że przesłanie obecnie broni do sił rządowych w Iraku powinno być uzależnione od tego, czy jednostki, które ją otrzymają, będą w stanie przestrzegać prawa międzynarodowego. Obrońcy praw człowieka zalecają także stworzenie strategii, która zapobiegnie wielkiemu kumulowaniu broni w niestabilnych regionach, gdzie zacznie ona krążyć, ułatwiając przemoc. Zdaniem IS już teraz powinno się przygotować również plan rozbrajania i niszczenia broni używanej obecnie przez grupy w Iraku i Syrii.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (97)