Borys Budka: przepraszamy za błąd, który popełniliśmy w zeszłej kadencji
Za błąd, który popełniliśmy w zeszłej kadencji odnośnie dwóch sędziów, przepraszamy - powiedział były minister sprawiedliwości Borys Budka po ogłoszeniu wyroku Trybunału Konstytucyjnego. Sędziowie uznali, że Sejm poprzedniej kadencji miał prawo wybrać trzech sędziów, którym kadencja kończyła się w listopadzie, natomiast nie powinni powoływać dwóch na miejsce sędziów TK kończących kadencję w grudniu.
- Mam nadzieję, że zaprzysiężenie tych legalnie wybranych trzech sędziów odbędzie się o normalnej porze w obecności mediów - dodał Budka, nawiązując do zaprzysiężenia przez prezydenta wybranych w środę przez Sejm pięciu nowych sędziów TK, które odbyło się w późnych godzinach nocnych.
Trybunał Konstytucyjny zbadał przyjętą w czerwcu ustawę o TK, która była podstawą wyboru w październiku przez poprzedni Sejm pięciu sędziów, których nie zaprzysiągł prezydent Andrzej Duda. 25 listopada Sejm przyjął pięć uchwał o tym, że ich wybór nie miał mocy prawnej. W środę 2 grudnia Sejm dokonał ponownego wyboru pięciu sędziów TK - kandydatów zgłosiło tylko PiS. W czwartek prezydent odebrał ślubowanie od czterech z nich. Trybunał orzekł, że niekonstytucyjny jest przepis ustawy o TK w zakresie, w jakim był podstawą wyboru przez poprzedni Sejm dwóch nowych sędziów TK - w miejsce tych, których kadencja wygasa w grudniu. Wybór pozostałej trójki - w miejsce sędziów, których kadencja minęła w listopadzie - był konstytucyjny.
Budka, który przed TK był przedstawicielem wnioskodawców, zapewnił, że jego ugrupowanie szanuje wyrok Trybunału. - Mogę przeprosić za to, że dokonano wyboru dwóch sędziów za dużo w zeszłej kadencji. Procedura ta musi zostać powtórzona, wyraźnie wskazał na to Trybunał. Żałuję raz jeszcze, że prezydent RP i większość sejmowa nie zechciała zaczekać do dzisiejszego orzeczenia. Nie mielibyśmy wówczas tego kryzysu. Nie mielibyśmy wówczas narażania autorytetu zarówno TK, ale również urzędu prezydenta RP na zarzuty działania niezgodnego z konstytucją - powiedział były minister sprawiedliwości w rządzie PO-PSL.
Budka wyraził przekonanie, że prezydent Andrzej Duda uszanuje wyrok Trybunału i niezwłocznie zaprzysięgnie trzech sędziów wybranych w miejsce tych, którym kadencja skończyła się w listopadzie. - Wierzę również, że większość parlamentarna uszanuje to, że należy powtórzyć procedurę wyboru dwóch sędziów zgodnie z ustawą, która obowiązuje i będziemy mogli spokojnie porozmawiać o kandydatach i spokojnie podejść do tego, aby nigdy w przyszłości nie powtórzył się podobny kryzys konstytucyjny - powiedział dziennikarzom Budka zaraz po ogłoszeniu wyroku TK.
Ocenił, że Trybunał wyraźnie zaznaczył, gdzie jest trójpodział władzy oraz podkreślił normy prawne, na których oparł swoje rozstrzygnięcie. - W tej chwili mamy do czynienia z bardzo prostą sytuacją. Mamy trzech sędziów TK, którzy zostali wybrani zgodnie z prawem 8 października. Od tych sędziów prezydent ma obowiązek niezwłocznego odebrania ślubowania. Wyraźnie wskazał na to TK i dlatego też prezydent musi uszanować ten wyrok - powiedział Budka.
- Wierzę również, że prezydent bardzo szybko pozbędzie się tych wszystkich doradców, którzy spowodowali, że narażono jego autorytet na zarzuty łamania konstytucji. Nie wyobrażam sobie sytuacji, by prezydent nie uszanował wyroku Trybunału - dodał b. minister sprawiedliwości.
- Wierzę również, że obecna większość zrozumie ten wyrok. Zrozumie również, jaka jest pozycja ustrojowa Trybunału Konstytucyjnego, ale przede wszystkim zrozumie, że pozycja ustrojowa TK wywodzi się z woli narodu. To naród w 1997 roku przyjął taką konstytucję, w której zapisano, że orzeczenia TK mają charakter ostateczny i nie mogą być kwestionowane nawet przez większość sejmową - mówił Budka.
Odnosząc się do wyboru przez Sejm obecnej kadencji pięciu sędziów, Budka ocenił: - Wczoraj nie doszło do wyboru żadnego sędziego Trybunału Konstytucyjnego.