Kobieta urodziła dziecko w centrum Białegostoku
W centrum Białegostoku kobieta urodziła na ulicy dziecko. Nie obyło się bez stresu, ale na szczęście poród zakończył się szczęśliwie.
Do nietypowego porodu w centrum miasta doszło we wtorek, 3 stycznia. Podczas akcji porodowej kobiecie pomagali bliscy oraz m.in. przechodnie i pracownik strefy płatnego parkowania Grzegorz Masłowski, który pełnił wówczas dyżur w rejonie ulicy Zamenhofa - podaje Polskie Radio Białystok.
- Usłyszałem głosy i myślałem, że to dzieci rozrabiają, ale gdy podszedłem bliżej, zobaczyłem, że ludzie układają kobietę na ulicy i że rozpoczęła się akcja porodowa. Sytuacja była stresująca, ale wszyscy zachowali zimną krew - relacjonował pan Grzegorz. Dodał, że przechodnie osłonili kobietę, ktoś pobiegł do pobliskiej kliniki, a on wezwał karetkę.
- Lekarz z tej kliniki, gdy zobaczył, na jakim etapie jest poród, zdecydował, by karetka jednak nie przyjeżdżała - podkreślił.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Personel pobliskiej kliniki zaopiekował się kobietą z dzieckiem, którzy nadal tam przebywają. Zarówno matka jak i noworodek czują się dobrze.
"Dla mnie to trwało sekundy"
Dziennikarka TVN24 rozmawiała ze szczęśliwą mamą. Jak podkreśliła, po wyjściu z samochodu i przejściu przez ulicę do kliniki zostało 100 metrów. Niestety, nie udało się tam dotrzeć, ponieważ nadszedł moment porodu.
Na szczęście pomogli przechodnie, w tym przypadkowa kobieta. - Była pani Sylwia, bardzo dzielna kobieta, która pomogła nam z mężem. Mąż pobiegł po lekarzy i położnych - relacjonuje mama. To pani Sylwia odebrała poród.
- Inni ludzie mnie osłaniali, pani Sylwia wszystko koordynowała, byłam pod dobrą opieką. (...) Dla mnie to trwało sekundy - zaznaczyła mama.
Źródło: Polskie Radio Białystok, TVN24