ŚwiatBiały Dom oczekuje, że wizyta papieża zaowocuje "trwałymi wartościami"

Biały Dom oczekuje, że wizyta papieża zaowocuje "trwałymi wartościami"

Prezydent Barack Obama chciałby, żeby wizyta papieża Franciszka w USA pozostawiła po sobie "trwałe wartości" i "pchnęła do przodu" realizację podzielanych celów, takich jak walka z biedą czy zmianami klimatu - mówili przedstawiciele Białego Domu.

Biały Dom oczekuje, że wizyta papieża zaowocuje "trwałymi wartościami"
Źródło zdjęć: © PAP/EPA | GIORGIO ONORATI

18.09.2015 | aktual.: 18.09.2015 05:50

Zastrzegali jednak, że papież podczas sześciodniowego pobytu w USA może równie dobrze poruszyć kwestie, co do których administracja USA czy Watykan się nie zgadzają, jak np. małżeństwa osób tej samej płci, czy prawo kobiet do aborcji.

- Papież jest bardzo niezależną postacią. Wnioskując z jego poprzednich podróży nie wiemy co powie, dopóki tego nie powie - powiedział dziennikarzom dyrektor ds. Europy w Radzie Bezpieczeństwa Narodowego Charlie Kupchan, który był odpowiedzialny za przygotowanie wizyty papieża.

- W tym sensie - dodał - oczekujemy, że z niektórymi przesłaniami papieża możemy się nie zgadzać, ale też w wielu innych sprawach, jak zmiany klimatu, walka z nierównościami czy walka z biedą, kluczowe przesłanie papieża będzie silnie współbrzmieć z programem prezydenta Obamy.

Kupchan zaakcentował, że prezydent Obama chciałby, aby w tych sprawach, w których on i Ojciec Święty podzielają "wspólne cele" po wizycie Franciszka pozostały "trwałe wartości". "Mamy nadzieję, że autorytet papieża pozwoli nam pchnąć do przodu wiele (elementów) z jego programu, które zajmują wysokie miejsca także w naszym politycznym programie" - powiedział Kupchan.

Zasugerował nawet, że przy okazji wizyty mogą być ogłoszone jakieś "kroki i inicjatywy" dotyczące tych wspólnych celów, ale odmówił ujawnienia szczegółów.

Zastępca doradcy ds. bezpieczeństwa narodowego Ben Rhodes podkreślił, że papież jest głęboko cenionym i niezwykle ważnym liderem dla wielu Amerykanów i ludzi na całym świecie. "Jest wiodącym głosem na rzecz pokoju u dialogu" - dodał, przypominając, że papież osobiście wspierał normalizację stosunków między USA a Kubą.

Biały Dom oczekuje około 15 tys. osób podczas ceremonii powitania Franciszka w środę, gdy przyjedzie on na spotkanie z prezydentem Obamą. Poza liderami kościoła katolickiego z całego kraju, w ceremonii wezmą udział przedstawiciele innych religii chrześcijańskich a także muzułmanie i buddyści.

Rozmowy Obamy i Franciszka mają być prowadzone w cztery oczy. Obaj po raz pierwszy spotkali się w marcu ubiegłego roku w Watykanie.

Wiceprezydent Joe Biden, który weźmie udział w powitaniu papieża, będzie także uczestniczył w środę w odprawianej przez Franciszka mszy kanonizacyjnej misjonarza Junipero Serry, a także wysłucha w czwartek na Kapitolu przemówienia, jakie Franciszek - jako pierwszy papież w historii - wygłosi przed obiema izbami Kongresu.

Z Waszyngtonu papież uda się w piątek do Nowego Jorku, gdzie w siedzibie ONZ wygłosi przemówienie na forum Zgromadzenia Ogólnego. Dzień później papież poleci do Filadelfii, gdzie weźmie udział w Światowym Spotkaniu Rodzin.

Będzie to pierwsza w życiu Franciszka wizyta w Stanach Zjednoczonych.

Zobacz także: Papież Franciszek na "Diabelskim zakręcie"

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (3)