Berlusconi: nie przepraszałem, wyraziłem ubolewanie
Premier Włoch Silvio Berlusconi poinformował, że nigdy nie przepraszał
Niemiec, lecz wyraził ubolewanie z powodu niezrozumienia jego żartu. Dodał, że sam czuje się obrażony przez eurodeputowanych.
04.07.2003 | aktual.: 04.07.2003 18:30
W środę w czasie sesji w Parlamencie Europejskim na rozpoczęcie przewodnictwa Włoch w UE Berlusconi, zdenerwowany krytyką deputowanych, powiedział niemieckiemu posłowi z SPD, że mógłby zagrać rolę kapo w filmie o obozach koncentracyjnych.
Uwagą tą rozpętał burzę w parlamencie, a kanclerz Niemiec Gerhard Schroeder zażądał przeprosin. Rozmawiał on w czwartek z Berlusconim i po rozmowie tej oświadczył, że uważa sprawę za zamkniętą.
Szef rządu włoskiego powrócił jednak do tego tematu po piątkowym spotkaniu w Rzymie z przewodniczącym Komisji Europejskiej Romano Prodim. Berlusconi podkreślił z naciskiem, że nikogo nie przepraszał.
"Nie przepraszałem. Wyraziłem ubolewanie, że zostałem źle zrozumiany, bowiem w moim zamierzeniu była to jedynie ironiczna uwaga" - powiedział Berlusconi, stojąc koło Prodiego na wspólnej konferencji.
Berlusconi dodał, że to on został dotkliwie obrażony przez eurodeputowanych. "Uważam, że inaczej należy się zachowywać wobec szefa rządu będącego gościem". "Przykro mi, jeśli uraziłem czyjąś wrażliwość, ale wrażliwość nie może być tylko jednokierunkowa".