Becikowe to nie wszystko
Becikowe - to słowo nasi politycy, bez
względu na przynależność partyjną, nauczyli się odmieniać
perfekcyjnie. Według ostatnich propozycji zasiłek porodowy miałby
wzrosnąć z 500 do 1000 złotych. Otrzymywać by go miały, tak jak
dotychczas, osoby uprawnione do pomocy socjalnej. To propozycja
dużo skromniejsza niż żądania niektórych partii - pisze "fakt".
Narodziny dziecka to oprócz radości także koszty. Niewątpliwie wielu polskich rodzin dziś nie stać na to, by zapewnić odpowiedni byt swojemu potomstwu. Becikowe, w skromnym wymiarze, zapewniłoby im pomoc przynajmniej zaraz po przyjściu na świat dziecka. Ale wątpliwe, by mogło rozwiązać problemy - uważa red. naczelny "Faktu" Grzegorz Jankowski.
Jego zdaniem, można odnieść wrażenie, że to temat zastępczy. Za to świetnie prezentujący się w mediach. Przecież rozsądna polityka prorodzinna, prowadząca do tego, że Polaków będzie stać na zakup odpowiedniego wyżywienia, odzieży i edukację swoich pociech, jest ważniejsza, niż jednorazowy zasiłek przyznawany przy narodzeniu dziecka. (PAP)