Autostrada Via Baltica uchylona
Minister środowiska Jan Szyszko uchylił zgodę wojewody podlaskiego na budowę trzech odcinków Via Baltica. Minister zapowiedział jednocześnie, że procedury prawne rozpoczną się od początku, tak aby można było jak najszybciej rozpocząć budowę dróg na tym terenie.
Szef resortu podkreślił, że zezwolenia są nieważne, bo zostały wydane bez podstawy prawnej. Zezwolenia posiadają też istotne wady merytoryczne.
Według planów budowy drogi Via Baltica miała ona przebiegać przez najcenniejsze przyrodniczo tereny tzw. Zielonych Płuc Polski. Rozpatrywane były dwa warianty trasy: przez Białystok oraz krótszy o 30 km i mniej agresywny wobec środowiska - przez Łomżę.
Ocenę oddziaływania obwodnicy Augustowa (część Via Baltiki) na środowisko zlecili podlascy drogowcy. "Gazeta Wyborcza" dotarła do części przygotowanej przez ornitologów Eugeniusza Pugacewicza i Tomasza Tumiela. Alarmowali oni, że w strefie obwodnicy żyje 19 zagrożonych gatunków ptaków, m.in. głuszec, orzeł bielik, orlik krzykliwy. Straty, jakie spowoduje budowa obwodnicy, będą zbyt duże, aby można je było zaakceptować - podsumowują raport ornitolodzy. Z informacji uzyskanych przez "Gazetę" z wiarygodnych źródeł wynika, że w ostatecznej wersji raportu o ptakach nie ma być już mowy.
Greenpeace budowę trasy przez dolinę Rospudy zaskarżył do Komisji Europejskiej. Natomiast Ogólnopolskie Towarzystwo Ochrony Ptaków, WWF i Bank Watch poinformowały Komisję, że państwo polskie łamie unijne prawo na całym przebiegu trasy Via Baltica. Jeżeli Komisja uzna nasze argumenty, Polska może mieć poważne problemy z uzyskaniem środków na budowę nie tylko Via Baltiki, ale też innych dróg - ocenił Maciej Muskat z Greenpeace.
Z kolei wybudowania obwodnicy Augustowa chcą lokalni mieszkańcy. Tydzień temu blokowali ruch na drogach prowadzących do przejść granicznych z Litwą i Białorusią, domagając się przyspieszenia budowy. Argumentują, że obwodnica pozwoli zmniejszyć natężenie ruchu w miejscowościach leżących przy obecnej trasie tranzytowej.