Obszczekał żubra. Wtedy gigant zaatakował
Do bardzo niecodziennej historii z żubrem w roli głównej doszło na Podlasiu. Zwierzę poważnie poturbowało spacerującego z psem mężczyznę. Żubr zrezygnował z ataku dopiero po interwencji dwóch osób - donosi TVP3 Białystok.
Do ataku doszło w gminie Szudziałowo w powiecie sokólskim. To tam mężczyzna wybrał się ze swoim psem na grzybobranie. Już po jego zakończeniu, gdy wracali do domu, spotkał żubra, co nie jest niczym wyjątkowym w tej okolicy. W kierunku dużego zwierzęcia ruszył jednak pies pana Andrzeja, który miał obszczekać "giganta".
Żubr zaatakował mężczyznę. "Mógł mnie zabić"
To wtedy żubr miał wstać i ruszyć w kierunku mężczyzny. - Nie pamiętam nic. Tylko jak mnie podrzucał. Upadłem w pokrzywy. I koleżanka jechała z mężem, no i mnie obronili. Gdyby nie oni, to by mnie zabił - tłumaczył dziennikarzowi telewizji pan Andrzej.
Mężczyzna wymagał natychmiastowej pomocy: trafił do jednego z białostockich szpitali z rozległą ranę w okolicy lędźwiowej. Obrażenia były tak poważne, że będzie on wymagał dodatkowej rehabilitacji.
Ostrzeżenia przed spotkaniem z żubrem
O tym, że spotkanie z żubrem może być niebezpieczne, mówiła także Marta Czołpik z Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Białymstoku. - Trzeba zawsze zachować czujność, to jest podstawa. Należy zachować minimum 50 m odległości od takiego żubra, kolejną rzeczą jest to, aby go nie płoszyć, nie prowokować. Jeżeli jesteśmy z psem, to pies powinien być na smyczy - tłumaczyła.
Opisany atak żubra był drugim w tym roku w Podlaskiem. Wcześniej poszkodowana została kobieta z Dubicz Cerkiewnych.
Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie klikając TUTAJ
Źródło: TVP3 Białystok