Blisko dramatu przy pracy. Mężczyzna utknął w betoniarce
Trzy godziny trwała akcja ratowników ze straży pożarnej w Podlaskiem, którzy musieli uwolnić mężczyznę z maszyny betoniarskiej. W urządzeniu utknęła głowa pracownika zakładu produkcyjnego w Śniadowie.
Wypadek wydarzył się w czwartkowe przedpołudnie (29 września) podczas wykonywania prac na terenie zakładu produkcyjnego w miejscowości Śniadowo. Na miejsce natychmiast wezwano służby.
- Okazało się, że w jednym z pomieszczeń zakładu, na wysokości ok. 8 m w transporterze kubełkowym do mieszanki piaskowo-wapiennej, uwięziona została głowa mężczyzny - relacjonuje bryg. Adam Kalinowski z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Łomży.
Pracownik był przytomny. Przed wycięciem podano mu tlen
Mężczyzna był przytomny, co ułatwiło akcję ratowniczą. - Działania ratowników straży pożarnej polegały na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia oraz wspólnie z pracownikami zakładu na zablokowaniu części ruchomych urządzenia, w którym znajdował się poszkodowany mężczyzna - dodaje rzecznik prasowy łomżyńskiej straży pożarnej.
Jednocześnie ratownicy udzielali pomocy medycznej, podawali tlen i starali się udzielać wsparcia psychicznego poszkodowanemu.
Jak wyjaśnia bryg. Kalinowski, głowę mężczyzny udało się uwolnić przy użyciu sprzętu hydraulicznego i mechanicznego. - Ratownicy zabezpieczyli łańcuchami konstrukcję i jej elementy, aby podajnik się nie przesunął i nie urwał głowy człowiekowi - dodają strażacy OSP Śniadowo.
Później roztrzęsionym pracownikiem zajęła się załoga pogotowia ratunkowego.
W akcji brali udział strażacy z czterech zastępów z Łomży i Śniadowa oraz Wojewódzka Grupa Operacyjna z KW PSP Białystok. Okoliczności i przyczyny wypadku wyjaśniają policjanci i inspektorzy pracy.