Arafat wystąpi przeciwko radykałom, jeśli Izrael wstrzyma ataki
Palestyński przywódca Jaser Arafat oświadczył w środę, iż władze Autonomii gotowe są do podjęcia konkretnych działań przeciwko radykalnym ugrupowaniom, jednakże pod warunkiem wstrzymania izraelskich operacji, wymierzonych przeciwko bojownikom palestyńskim.
27.08.2003 | aktual.: 27.08.2003 11:24
W wywiadzie, udzielonym agencji Reutera, Arafat powiedział, iż wystąpi przeciwko radykałom, jednakże wyłącznie po wstrzymaniu akcji izraelskich. Zastrzegł jednak, iż nie dopuści do wybuchu palestyńskiej wojny domowej.
Wypowiedź Arafata zbiegła się w czasie z oświadczeniem przedstawiciela izraelskiego rządu (pragnącego zachować anonimowość), iż Izrael kontynuować będzie operacje, których celem jest fizyczna likwidacja głównych działaczy organizacji, występujących zbrojnie przeciwko państwu żydowskiemu - w tym przede wszystkim przeciwko Hamasowi.
Strefa Gazy stała się we wtorek - po raz trzeci w ciągu pięciu dni - celem ataku izraelskich śmigłowców. Helikoptery zaatakowały w obozie uchodźców Dżabalija samochód poszukiwanego przez Izrael działacza skrajnej organizacji Hamas. On sam przeżył, ale zginął przypadkowy starszy przechodzień. Co najmniej 26 osób zostało rannych.
W toku podobnych akcji, przeprowadzonych w ostatnich dniach, izraelska armia "zlikwidowała" siedmiu bojowników Hamasu. Celem wtorkowego ataku miał być zapewne jadący ostrzelanym samochodem działacz Hamasu Chalid Masud, odpowiedzialny zdaniem wywiadu izraelskiego za ataki rakietowe na terytorium Izraela.Masud został lekko ranny w czasie wtorkowego ataku.
Wśród rannych - jak podał w środę palestyński minister zdrowia Kamal Szarafi - co najmniej cztery osoby są w stanie krytycznym. Jest wśród nich ośmioletnia dziewczynka.