Andrzej Dera: Donald Tusk jest jak Waldemar Fornalik, powinien odejść w niesławie
- Tak jak Fornalik odszedł w niesławie, bo nie udało mu się nic wygrać, tak Donald Tusk powinien odejść, bo żadna zmiana jednego piłkarza na drugiego, który jest gorszy, w tym momencie niczego nie zmieni - w ten sposób Andrzej Dera, poseł Solidarnej Polski, skomentował na antenie TVP Info rekonstrukcję rządu.
20.11.2013 | aktual.: 21.11.2013 04:54
Oto nowi ministrowie w rządzie Tuska - zobacz zdjęcia
Zdaniem Andrzeja Dudy z PiS, ogłoszona przez Donalda Tuska rekonstrukcja rządu miała przysłonić aferę korupcyjną ujawnioną przez CBA, dotyczącą ustawiania przetargów m.in. byłym MSWiA oraz MSZ.
Marek Sawicki z PSL spodziewał się innych zmian w rządzie. - W mojej ocenie premier dokonał rekonstrukcji zbyt płytkiej i mało strukturalnej. Dobrym pomysłem było połączenie ministerstw transportu i rozwoju. Uważam jednak, że ministerstwo cyfryzacji można było włączyć do MSW - powiedział były minister rolnictwa.
Z kolei poseł Solidarnej Polski, Andrzej Dera, porównał premiera do byłego selekcjonera reprezentacji Polski w piłce nożnej, Waldemara Fornalika. - Premier Donald Tusk użył dzisiaj terminologii piłkarskiej i nazwał się selekcjonerem. Popatrzmy więc na dokonania tego selekcjonera i porównajmy do tego, co się dzieje w polskiej piłce - powiedział.
- Tak jak Fornalik odszedł w niesławie, bo nie udało mu się nic wygrać, tak Donald Tusk powinien odejść, bo żadna zmiana jednego piłkarza na drugiego, który jest gorszy, w tym momencie niczego nie zmieni - ocenił Dera.
W obronie premiera stanął Adam Szejnfeld z PO. Jak podkreślił, jego zdaniem, jest to "najważniejszy, historyczny dla Polski moment i to nie w ostatnich 20 latach, ale i 100 latach, bo może dokonać skoku rozwojowego".
Źródło: TVP Info