Amerykański okręt w dawnym Sajgonie

USS Vandegrift pozostanie w porcie Vung Tau przez cztery dni - wizyta ma stanowić symboliczny krok, świadczący o pozytywnych zmianach w dwustronnych stosunkach. Wśród osób przyglądających się jednostce wpływającej do portu, była grupa wietnamskich weteranów wojennych. "To dobry krok - nie ma już wojny a oba kraje powinny nawiązać ze sobą współpracę" - powiedział jeden z nich w rozmowie z dziennikarzem agencji Reutera.

Na pokładzie USS Vandegrift znajduje się około dwustu marynarzy - część z nich z pewnością zejdzie na ląd, odwiedzając Ho Chi Minh.

Wizytę amerykańskiego okrętu w dawnym Sajgonie poprzedziła - także pierwsza od zakończenia wojny wietnamskiej - wizyta w Waszyngtonie wietnamskiego ministra obrony Pham Van Tra. Spotkał się on m.in. z amerykańskim sekretarzem obrony Donaldem Rumsfeldem.

Amerykańskie oddziały, stacjonujące w Wietnamie Południowym od 1965 r., wycofały się stąd w 1973 r. po podpisaniu mającego zakończyć wojnę wietnamską porozumienia pokojowego w Paryżu. W 1975 r. Północni Wietnamczycy zajęli Sajgon, przemianowany następnie na Miasto Ho Chi Minha. W wojnie zginęło około trzech milionów Wietnamczyków i 58 tysięcy Amerykanów.

Amerykańsko-wietnamskie stosunki dyplomatyczne zostały nawiązane dopiero w 1995 r. a w 2001 r. podpisano pierwsze ramowe porozumienie handlowe.