Agnieszka Holland: premier Donald Tusk i jego partia abdykują ze świata wartości
- Trzeba redefiniować czy przypomnieć sobie podstawowe pojęcia, które premier jako liberał miał w końcu opracowane - mówi reżyser Agnieszka Holland w rozmowie z dziennikiem "Polska The Times". Dodaje też, że w Polsce nie tylko politycy, ale wszyscy aktorzy aktorzy sceny publicznej grają na emocjach i demagogii, budząc demony. - Dlaczego to robią, co nimi powoduje - nie wiem - mówi.
W ocenie Holland politycy w Polsce (ale i nie tylko tutaj) nie są warstwą najwartościowszą. - Nie najwspanialsi dziś ludzie, myślę o walorach moralnych, intelektualnych, idą do polityki. To się zmieniło prawdopodobnie od chwili, kiedy ta polityka stała się tak strasznie medialna - mówi reżyser.
Gazeta zauważa m.in. że Holland swego czasu wytknęła Donaldowi Tuskowi, że boi się konfrontacji w wielu ważnych społecznie tematach.
- Odpuszcza przede wszystkim aksjologię, obszar spraw, które mówią o istotniejszych wartościach. Trzeba redefiniować czy przypomnieć sobie pewne podstawowe pojęcia, które on jako liberał miał w końcu opracowane. Ale wygląda na to, jakby on o nich zupełnie zapomniał. W związku z tym, że tego aksjologicznego dyskursu nie ma ze strony politycznego centrum, to coraz więcej miejsca zajmuje skrajna prawica, również wśród młodych ludzi, ponieważ oni głównie mają potrzebę poczucia sensu, to dla nich bardzo ważne - mówi reżyser.
Gazeta przypomina również deklaracje Holland, że będzie głosowała na PO. - To jaka jest alternatywa? Gowin i Polska Razem? - dopytuje gazeta. - Nie jestem prawicowa, trudno więc, abym głosowała na zadeklarowaną prawicę, szczególnie na prawicę, która jest tak niekoherentna, jak partia Gowina: z jednej strony, totalny zamordyzm obyczajowy, a z drugiej - jakiś szalony liberalizm gospodarczy. Ta partia nie jest z mojej bajki - odpowiada reżyser.
Źródło: Polska The Times