Według opolskiego urzędu marszałkowskiego, projekt Barbary Nowackiej jest "niezgodny z przepisami Konstytucji", zaś "proponowane prawo kobiety do przerywania ciąży do końca 12. tygodnia godzi w etykę lekarską i jest niezgodne z troską o prawa kobiet". Stwierdzili też, że "aborcja jest niemoralna, powoduje nowotwory, niepłodność i trudności z donoszeniem ciąży".
Po tym jak lokalne i krajowe media nagłośniły sprawę, urząd zalała fala krytyki. Wicemarszałek województwa Roman Kołek sypie teraz głowę popiołem. – Nie będę komentował tego co się stało. Wyciągnęliśmy wnioski z tej sytuacji. Najlogiczniejszą decyzję, jaką można było podjąć, jest wycofanie tej opinii. Istotne jest to, że my jesteśmy zwolennikami, także i ja osobiście za utrzymaniem status quo – powiedział Radiu Opole. Co ciekawe, do tej pory urzędnicy wspierali "czarne protesty".